Pięć Dwa - Zawodnik (t) tekst piosenki (lyrics)
[Pięć Dwa - Zawodnik t tekst piosenki lyrics]
Że jest zawodnikiem a jest nikim
(Hans, Pięć Dwa)
Chcesz zagrać? Może poker?
Jestem Hans, spójrz na mój uśmiech
Chcesz to mów mi Joker – okej?
Siadaj, nic nie gadaj i
Na wejście dychę dawaj
Pierwsze rozdanie, chwila na zastanawienie
Potem dobieranie czy to fart? Nie wiem
W każdym razie nie wymieniam żadnych kart
Ty bierzesz trzy
Podnoszę stawkę powiedzmy o trzydzieści
Zaciskasz pięści i przełykasz ślinę
Robisz dobrą minę do złej gry
Widzę to w twych oczach – jesteś zły
Ale co to nie ty! Dokładasz i podwajasz
Pomimo, że już z myślą
O przegranej się oswajasz
Myślisz, że ja nie domyślam się, co knujesz
Sam siebie oszukujesz, jeśli myślisz
Że spasuję
Na ten nieudolny blef nikt się nie nabierze
Możesz słyszeć tylko śmiech
I zobaczyć moje zęby, które szczerze szczerzę
W twoim ręku marne, nic niewarte karty
Jak Karola Strasburgera familijne żarty
Możesz ponieść tylko straty
Nie sprzedałbyś tego kitu nawet
Na raty bez oprocentowania
Dość tego gadania!
Nadszedł czas zaprezentowania jak
Potrafi kłamać (Kłamać)
Ktoś taki jak ja jak potrafi złamać (Złamać)
Kogoś takiego jak ty, wiesz że przegrasz
Ja już widzę twoje łzy
Dla pozoru zachowuję więc kamienną twarz
Ostro stary grasz! Prawdziwy
Z ciebie hardkorowiec!
A teraz popatrz jak pracuje zawodowiec
(Zawodowiec) uuu – Gorąco tu! Nie sądzisz?
Błądzisz nerwowym wzrokiem po ścianach
(Ścianach)
Liczysz, że powiem pas lub że nie mam siana
(Siana) ale się spociłem
Nie sądziłem że tak gra się tak rozwinie
Promyk nadziei rozjaśnia twą ponurą minę
(Minę)
Promyk, który zaraz zginie, tępy skurwysynie!
Czas powoli płynie
A ty siedzisz jak na minie
Dobra! Raz kozie śmierć
Dokładam te cholerne sześć
Razy dziesięć zyla, nadeszła ta chwila
Rzucam hasło, sprawdzam i czekam
(No jak, w porządku?)
Drżącymi palcami rozkładasz swe atuty
Twe atuty są do dupy tak
Jak napruty dyrygent bez batuty
Jedna marna para, niestety tylko dwa walety
Teraz czas na wielki pokaz
Wykładam swoje karty na stół
Luksusowe tak jak pół
Raz, dwa, trzy razy as jak bas
Na raz w twą twarz
Nie mów zaraz pas, patrz, płacz i płać
Teraz dwa razy król, razem
Ful, wszystko po to, byś czuł ból
Wszystko po to, byś czuł ból
Trzeba zmienić sposób gry
Już nie przejdzie dawny styl