Przyłu - In tekst piosenki (lyrics)
Przyłu
[Przyłu - In tekst piosenki lyrics]
Ludzi wszędzie i wszystkich, hej
Jak mam żyć w tym, w tym, w tym
Moi kumple zbytnio lubią dym, dym, dym
Zbyt świadomy żebym pił, pił, pił
Sam, bo z nimi zawsze in
Nic się nie zmienia
Choć mam plan na jutro dobry
Mógłbym dawać korki
Jak nie być tępym z płucami jak Ostry
Dorośnij, kurwa weź dorośnij
Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz
Pieprzą bananowcy
Jestem ze środowiska, gdzie się blanty pizga
Nie ma blokowiska
Więc to ścierwo nie dotknęło pyska
Nie ganiała nas policja
Nie ganiała nas policja
Bo nie było nas w zasięgu, lecz jebniemy jak
Z boiska, wyniosłem poskręcane kostki
Prosto te w zasadach poskręcane lolki
A ty pytasz jak mi idzie
Tak że płynie teraz życie
Jak w sinusoidzie, zaraz przyjdzie sztorm
Zobaczycie obiecuję jak przed wysokim
Sądem, nakarmie rodzinę
Przyjaciół nie zapomnę
I zesrają się jak mi to w końcu pierdolnie
A nie zdziwią się jedynie ci
Co zawsze koło mnie
Poklepią po ramieniu, nieważne ile minęło lat
Mam to w bani na stałe wbite
Jak w cyfer blat nie będzie pytań
Bo wiedzieli że jedyne czego
Mi potrzeba to czas ich, kurwa i pare ran
Jak mam żyć w tym, w tym, w tym
Moi kumple zbytnio lubią dym, dym, dym
Zbyt świadomy żebym pił, pił, pił
Sam, bo z nimi zawsze in
Z nimi zawsze in in, in, in, in in, in, in