Rób Rzeczy, Pszem, Dudi Dawg, Zioło - Nie, nie mam tekst piosenki (lyrics)

[Rób Rzeczy, Pszem, Dudi Dawg, Zioło - Nie, nie mam tekst piosenki lyrics]

Nie, nie mam marihuany żartowałem
Mam jej w chuj i ją palę
Mam jej w chuj i ją palę

Kiedy palę to palę, bo palenie to
Paranormalność, pora na nią, odpalaj lont
To dla nas jest coś, jak codzienność
W planach jakaś zmiana? Nie no skąd
Jest spox
Mam swój perfect spot g, odmierza ilość
Kiedy biorę sort
Jeszcze nie stać mnie na kilo
Stan umysłu (uuu) jakiego tu nie było
Psychodelików litrów - rzeczowy Hip-Hop
Właśnie tak wygląda rzeczywistość
Kiedy szukasz doznań
Nie zamykasz swoich zmysłów
Mam ich w chuj, nie 6 raczej 660
Po zjedzeniu kwasa jeszcze mnożę
To przez milion
Wszystko co najlepsze - bezsprzecznie
Bez przerw przemieszczam się
Przez przesycony wszech-
-Świat jest nasz i nie może być inaczej
Bo Rób Rzeczy PL to (to) najlepsi gracze

Nie, nie mam marihuany żartowałem
Mam jej w chuj i ją palę
I jest good, więc podaję dalej
Robię rzeczy, palę piję, palę, żyję i palę
Robiąc cokolwiek palę

Wiaderko na rozprostowanie kości
Potem jakiś joincik
Nie muszę spraszać gości na chatę
Jak w zasięgu ręki mam bakę to raczej
To nie przetrwa
Gdzie podziała się ostatnia bletka?
I młynek, jeszcze tipa ogarnę i coś zawinę
Wyjdzie kebab albo kunsztowny slimek
Nieważne, na bok sentyment
Topki są piękne ale puszczam je z dymem
I już nic mnie nie wkurwia
No może troszeczkę
Jest już końcówa, ale dzwonie po jeszcze
Może wezmę ciut więcej tym razem
"Halo ziom wpadnę za kwadrans z hakiem"
I jadę, zaraz w tę i nazad
Ten słodki aromat już czuje cały tramwaj
Ja jakby nigdy nic, poważka jak Van Damme
Oczy wąsko otwarte skrywam za Rayban

Palę se czasem, wiesz jak jest wszak
Że nie szkodzi to zbytnio
Topy przechodzą przez palce
Na papier dorzucić tytoń
Styknie i zrobić roladę i się
Wnet robi ciut fajniej
Rap się sam tworzy i patrzę
Że napisałem szesnastkę
Nie jest jak dawniej
Że 5 na dzień standardem
Palona, jak chrześcijanie za
Nerona muli banie
Wake&Bake zabiera cały dzień, palenie ranem
Równoznaczne jest z wieczną pogonią
Mą za kalendarzem
Kaszle, wzbogacam atmosferę haze'm, kush'em
Choć nie jest aż tak, że muszę
Jak chce to se dymka puszczę
Walczę coraz częściej by nie
Wjebać się w objęcie tego co zamienia nudę
W wartościowe przedsięwzięcie
Palę wieczorem do filmu
Palę do robienia bitów
Zadymiam kartki zeszytu
Kreśląc szesnastki bez kitu
Ważne jest, że robię coś
Nie marnuję potencjału
Który skrywa w sobie to
Nie kumasz no to żałuj

Mamy patent jak przelać to na pattern
Później na papier i koszulki byś
Mógł mieć ciuchy w szafie
Jak POP aka młody papież
Pszem, Dudi Dwag, Zioło i kolaboracje
To nasz świat jest, nie żadne imaginacje
Mamy w chuj magii i nie
Tylko kiedy jemy flaki też chcesz być taki
Weź w notatnik sobie zapisz pal jointy
Pal wiadra i do tego pal w chuj baki
Pierwszy składnik najważniejszy w hierarchii
Suplementy diety które dostarczą Ci hajsy
Rauche ist fantastisch
Ich brauche es täglich
Kein Gras, kein spaß - Hast du verständlich?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować