Rób Rzeczy, Pszem, Szpilek, Zioło - Łokcie Do Góry tekst piosenki (lyrics)
[Rób Rzeczy, Pszem, Szpilek, Zioło - Łokcie Do Góry tekst piosenki lyrics]
Nam z tym całym łokciem
Ale gardę trzymam zawsze, gardzę
Gdy nam robisz fotę fleszy blaskiem
Najbardziej twarzowe opcje to łokieć na mordę
JP i elo wszystkim ludziom i złodziejom
Za oceanem pokazują W jak Eminem
Lub fuck you jak Eminem
A w WWA, że ZIPem się jest
U nas na ryje łokieć leci
This is legendary, weekendowe legendy
Sztachecki peizm
Nie przypadkowe mordeczki z pierwszej łapanki
Mordy nie szklanki, jointy nie fajki
Są fresh and funky
Na nodze najki, łeb trochę zdarty, ale
Ogarnianie planszy ogarniamy nawet
Co jak co, melanży za sobą mamy parę-
-set tysięcy, a wciąż mamy parę
Palę, wypuszczam dym nie parę
Tli się dalej, więc podaję
Biję łokcie wam ziomale
Łokcie do góry, łokcie do góry
My robimy rzeczy, wy robicie bzdury
Łokcie do góry, łokcie do góry
Wy robicie rzeczy, my robimy bzdury
Kiedy patrzę se na zdjęcia
Melanże sprzed lat
No to czasem niedowierzam
No bo widzę swoją twarz
Całą bandą, byliśmy jak za maską
Bombiliśmy miasto, najebany crew
W Polskę z zajawką
Dziś nazwą to formacją łokieć, no proszę
W sumie może to być racją
Mnie uformowało dobrze
Podnieś łokieć nim wyjebiesz się na mordę
Ale podnieś jeszcze mocniej, jeśli wiesz
Że mu pierdolniesz
Bombę dam swobodnie, mordy są obok mnie
Chillujemy z jointem
Gdziekowiek przed jeziorkiem
Ale szybki orient
Bo nagle ktoś strzela w oknie
Raz, raz zasłaniam mordę
Dla nas to instynktowne
Tak jak kwestia ruchania, jak rzeczy
Rób tylko dobre ale wiesz
Czasem zdarza się zasłonić nie zdążyć
I paw leci na nogi i bas samochodowy
O my god, to znak z nieba
Zróbcie selfie grupowe
Łokcie do góry, łokcie do góry
My robimy rzeczy, wy robicie bzdury
Łokcie do góry, łokcie do góry
Wy robicie rzeczy, my robimy bzdury
Formacje łokieć już wypadły z gry
Martwe schabowe
Formacja klasyczna, jak plus bity premierowe
Jak ustawki freestyle'owe
Jak ustawki plenerowe
Na których zawsze bite piątki z ziomem
Nabite piątki idą w obieg
Jak lolki, jointy, blunty
Imprezy na gramy przeliczane
Lepkie palce, zwijane bletki z hologramem
Jak zbieranie płyt idoli
Za które tu dałeś krocie jak zrywanie filmu
Bo wszystko tu miałeś w nosie
Jak picie wódki z gwinta, bo za chwilę melanż
I to
Że pijąc już wiesz - jutro się nie pozbierasz
Chowanie za kurtką balsamu
Bo ciśniecie na koncert
Ulubionego rapera ze Stanów
Na którego wydałeś ostatnie pieniądze
I mówią
Że hip hop to zło i w sumie mają rację
Podsumuj tę akcję ziom
Z której wyszedłeś fartem
I wiesz co jest wspólnym
Mianownikiem wspomnień tylu
Każde z nich łączy się z klasycznym
Zdjęciem z łokciem na ryju
Łokcie do góry, łokcie do góry
My robimy rzeczy, wy robicie bzdury
Łokcie do góry, łokcie do góry
Wy robicie rzeczy, my robimy bzdury