Zero - APHELIUM tekst piosenki (lyrics)
[Zero - APHELIUM tekst piosenki lyrics]
Wściekły jak Kenneth, ej
Wściekły jak Kenneth
Wściekły jak Kenneth, ej
Wściekły jak Kenneth
Wściekły jak Kenneth, ej
Wściekły jak Kenneth - ty
Możesz już stulić pysk
Za tobą hurtem tracą głowę jak Dead Kennedys
Podzespołowe gry
Jak diody chcą się wkręcić w dystrykt
Szybcy jak bolid
W baku trotyl i kręcony licznik
Tu się nie żyje na niby
Ale ty żyjesz na niby
Znowu jak Siemens i Simsy
Dzwonią i z anten iskrzy
Szczęki zwiedzają orbity, mogliby żuć Unimil
To taki pułap
Że przy nich sam byś nie poczuł różnicy
Jak Neo Tokyo neony zwodzą
Do NASCAR prosto jak Burroughs z pompką
I znowu pod prąd, oczy jak GoPro
W czerwień jak Pol Pot i gubisz ostrość
Pastisz i porno, plastik i botoks - dno
Jak "Rocky Horror Show" - twarze
I maski w strobo
Sprintem jak Usain Bolt - suki
Nas już nie dogonią
Wyciągasz ręce po coś, palce pną się
Bo chcą dotknąć w nierównej walce
Pogoń za złudzeniem wieńczy koło
Głowa od Motorhead miażdży już nie tylko zęby
Jak Holy Motors tnie fabułę w potok treści
Powoli chwytasz
Nie? Zaraz znowu rwie na części
I nie pomoże klej temu, który się odkleił
Kojarzysz z opowieści
Bo jak motor z Rumble Fish
Wracam na stare śmieci
Mów mi "wszystko albo nic"
Pokażę ci apteki jak Dillon i Kelly Lynch
Smak furtek i zapleczy dróg
Którymi nie chcesz iść
Niejeden crackhead jak Collin McRae
Łasy na crash test, zobaczył prawdę
Chuj, że po bandzie, blachy i kable
Słońce na stałe mieć w czaszce
Inaczej znika nad ranem, tak jak ten kojot
Co se odgryzł łapę
Zaciągasz się przy stówie i coś
Cię jak Tourett szarpie?
Beton ma w dupie to
Że znowu chcesz hamować kaskiem
Tu złote góry dzielą karty
Bez kredytu - łapiesz?
Wciągają dziury czarne
Kiedy szczytujesz nad blatem
To jest toporne w kurwę
W kurwę toporne czujesz?
Jak Roland wbijam w czysty nonsense
Ty nie oponujesz
To monotonne, ale trudno wypunktować ujmę
Kiedy oddałeś im już ciało, umysł, serce
Dusze touché, touché - to celne, ale głupie
Bo wiesz już dokąd zmierzasz
Ale znów się pchasz jak dureń
Parkingi płoną
Obok stoją osiedla pod kluczem ty z aureolą
Jak Pollock malujesz mury fiutem
Święci w aphelium wiary w
Swoje własne obietnice
Anioły prany: od proroków, po palonych żywcem
Jadę jak Camus
Ale nie nastukam się w maszynę
Ze śladów wachy czytaj cel
I cenę takich imprez
Cytują mnie fabuły - sam
Już nie poznaję liter zważ na ich ruchy
Bo to hieroglify stromych widzeń
Język się plącze po tym
Plony będą nowym stylem
Pochopne sądy, o tym
Co słyszałeś pierdol - tyle!