Zero, Deys - Cola tekst piosenki (lyrics)

Dawid Czerwiak [AKA: ​​grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]

[Zero, Deys - Cola tekst piosenki lyrics]

To jest Hep, czaisz? komu dzwon bije
Tacy oczytani, znowu pijesz szprycer
Ja Harlem Jive, idę z nowym stylem
Ktoś kuma slang, to mu pionę biję
Potem płynę dalej dzwonię co jest grane
Oszczędź mi detale
Taaa, proste, zaraz przyjadę
To jeszcze mieszkania czy już instalacje?
Sztuka nie pyta, gdzie dobrze wypadnę
Sztuka mnie pyta czy wychodzę sam
Nie szukam tu przygód, nie kumasz, kochanie
Daruj sobie, chyba wiesz że to nie przejdzie
Daję nogę i do ciebie biegnę
Tyle lat, a bym dziarał serce
Albo Ewe e, Em - dobra tyle będzie!
Typie, gdzie tak pędzisz?
Jakiś temat wejdzie? Znowu na krawędzi
Ziomek kręci relkę na to patrzą dzieci
To jak na Omegle pije z pierwszym lepszym
Witam w moim świecie
Pije piwo, synek, ciebie golf nie gryzie?
Z wami kot nie wyjdzie
(nie) nawet w zoo na wybieg
Palę lont, Ty gwizdek, cztery kąty inne wciąż
My na satelicie stąd, prawie nic nie widzę
Skończ! Po co dalej idziesz, bwoy?
To jebane Killer Show
Chyba znowu mylę trop, czekaj
Już za chwilę dom!

Raz, dwa, trzy, cztery
Nowe adresy, twarze i mety
Pięć, sześć, siedem, osiem tędy się wchodzi
Proszę - weź kurwa lej tę colę!
Raz, dwa, trzy, cztery
Co taki spięty, człowieku popuść wentyl
Pięć, sześć, siedem, osiem
Tu się szanuje poję - Hasha przy jednym stole

Lej mnie tę colę, mam cholerne fobie
Że patrzę na mordę, a wykoszą w goleń
I lej mnie tę colę, szykujesz sierpowe
A wyjdę na pole, to wytniesz mi kosę
Fight-o-viral - wytykany palcem
To jest fle-fle-flexem
Five-Mi-Nuts-Right? Na czasie to
Karta tylko za-wsze-będzie
Brrrr-Brrra-Brrrr-Brat pełza kiedy tylko
Mu okazja wejdzie
Tak-jak-Ivar kości są rzucone
Ale nie-po-trze-bne
Patrzę i szukam, szukam i patrzę
Wszelkie teorie są jak symulacje
Południe z towca, gruz za piętnaście
Polskie północe, nie zorze polarne
Na plecach logo krzyżuje niełaskę
Na plecach oko okraszone płaszczem
Pytasz, idioto, czy wniosę - no jasne
Przechuj jak Mati i w serce na zawsze
Krążysz wokół mnie, ty jebany lapsie
Te krzemienie hejtu tu były naprawdę
Bez większych ambicji, to też na podcaście
Zamówiłbym erkę i pieprzył o rapie
Frajerów potopić i podpalić doki
Podbić znienacka jak Koza do Oki
Scena zapchana jak Tatcher i Corky
Dawid był do nich nigdy nie podobny

Raz, dwa, trzy, cztery
Nowe adresy, twarze i mety
Pięć, sześć, siedem, osiem tędy się wchodzi
Proszę - weź kurwa lej tę colę!
Raz, dwa, trzy, cztery
Co taki spięty, człowieku popuść wentyl
Pięć, sześć, siedem, osiem
Tu się szanuje poję - Hasha przy jednym stole
Raz, dwa, trzy, cztery
Nowe adresy, twarze i mety
Pięć, sześć, siedem, osiem tędy się wchodzi
Proszę - weź kurwa lej tę colę!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować