Zero - Hot16Challenge tekst piosenki (lyrics)
[Zero - Hot16Challenge tekst piosenki lyrics]
Góry i z dołu, z dystansu, od środka
Entropia rozkłada go na naszych oczach
Choć trochę go szkoda
Weź popatrz na ludzi, bo od Boga różni
Różnicą różni, zawieszeni w próżni
Poróżni nas zawiść, to skutki przyjaźni
Czy warto wybaczyć, czy szukać ofiary
By złożyć jej głowę na tacy? To chore
To gorsze niż gore i
Gorsze niż najgorszy koniec
Tak się zakręcić, jak kurwy na rondzie
Jak obroty planet zaprogramowane na
Orbitowanie w karawanie rakiet
Te salwy na bakier, nie baczność
Wyłapiemy wpierdol na własność
Wyłapiemy wpierdol na pewno, nie wątpię
Na chłodno podchodzę do tego
Na chłodno się żegnam z rezerwą
Optymizm jak wulkan zadymił me płuca
Jak huta odporny na stopnie Celsjusza
Coś sobie wyrzucam, zapomnij
Wyżuty jak Orbit
Upadek jest pewny, a rozkwit jedynie pozorny
Kładziemy wirusy na uszy, te głosy to gusła
Miejska puszcza mnie porasta
Przerastam sam siebie dziesięć razy dziennie
Nie ogarniam się wewnętrznie
Się wywewnętrznię
Coś siedzi we mnie, coś siedzi we łbie
Lepiej to weźcie
Bo zdechnę, a jeszcze nie chcę
A jeszcze nie chcę