Zero - Szum tekst piosenki (lyrics)
[Zero - Szum tekst piosenki lyrics]
De profundis – Panie! (z głębokości
Wiesz, że to szum)
Wyprowadzę cię jak Mojżesz w
Ogień Tebaidy szumu wiesz, że nie pomoże tu
Wiedza pokoleń tube'ów
Kto się przebił przez szeregi
Niemych w nawałnicę śrutu
Tego za chuj nie zawrócisz już do pracy
W żadnym ulu – e e
Weź z tego drzewa nie jadaj
Człowiek to ziemia adamah
Czarny jak sumienie Kaina, budzi
Zdumienie i żal, to jego zysk i strata
To jego brzemię i dar
Że się o skarby przewraca stale
Jak Flip i Flap
Biegam po pasmach szumu
Pa pa pa pasmach szumu
Wróżę z zakłóceń i brudu
Spod kilometrów gruzu
Doliny królów – jak rój
Wciąż szukam nowych dróg
Jak myśli nowych słów – nowych słów
Fale radia niczym ćmy wirują
Wokół sennych głów
Dźwięki niemalże u celu płoną obok słów
Są bariery na ruch rąk, znaki i gesty
To próg wiedzy nie ma na szum, szepty
Skale półtonów pomiędzy tym a tym
Noc milczy, zysk liczy
Palce plon w plik zbity gubiąc trop
Szelest liści, psy na posesjach dają głos
Ktoś nieopodal na słuchawkach niesie Sparka
Coke & Coco Pops stój
Słuch węszy puls stroboskopu, jak
Głos zza grobu, stąd pot i migotanie komór
Ten moment na moment odbiera rozum
Znów zaczyna padać
Zły takt to płacz bogów i pakt obu
Przy wtórze kroków, ulic i samochodów
Jeśli rap ma sobowtóra
To w ciemno stawiam na Kidda
I tak, przy nas Antonin jak zerowa liga
To jedyne takie folo do gry, która mi zwisa
Zza formy już ich nie widać
Prawie jak kradnę soki życia
Zwodzony okiem ich toni
Tnę wody dziobem tej łodzi
Jak język nożem te mowy
Powoli tonie i brodzi
Na krótkie ręce nie złowisz
Niczego więcej niż oni
Chwytam korzenie jak Rodney styl
Awfully Deep
Biegam po pasmach szumu
Pa pa pa pasmach szumu
Wróżę z zakłóceń i brudu
Spod kilometrów gruzu
Doliny królów – jak rój
Wciąż szukam nowych dróg
Jak myśli nowych słów – nowych słów