Zero - Dziękuj mi za to, że żyjesz tekst piosenki (lyrics)

[Zero - Dziękuj mi za to, że żyjesz tekst piosenki lyrics]

Psy mogą mi skoczyć, chuja wiedzą o mnie
Sram na biurowy uśmiech i dobre pieniądze
Robię rap, choć mam tyle IQ
Że mógłbym napisać sobie książkę żaden znak
Że cie Bóg nie poddał kontroli urodzeń
Biały człowiek to jebany diabeł
(da baddest poet)
Bierze jak swoje, wszystko spali i rozdepcze
(da baddest poet) chciałem być czarny nim
Mi stuknęło czternaście
Teraz bym wolał nawet nie być już człowiekiem
Wiesz co to za follo może?
- z morza zerwanych połączeń
Zez każe mi patrzeć w obie
Strony jak w stereoskopie
Pech, życie na olis - ptfu!
- Olimp wlecze jak bogowie
Wiem, że na wątrobie się nie
Skończy - dalej znoszę ogień
Anioły walczą na noże
Bo są tak w kurwe uprzejme


Że chcą rozjebać ci głowę jak
Abi H na rowerze
W pochodzie maszyn, mas z pochodniami
Za transhumanizm i równość między
Człowiekiem a robotami
Dadzą się zabić twoje wnuki
Czekaj na te czasy bo z czasem jest już tak
Że każdy zdaje się ostatnim być
Mam taki styl co jak tagi tynk
Meandrami poprzerasta wasze sny
Żaden tani chwyt znam karateków ulicy
Od piruetów i dziczy
Co ćwiczą na ryju freezy
Twoi to boty zza szyby może coś wiedzą (co?)
A może nie i chuj z nimi
Nie zrobię autokorekty dla JBL’ów - głośniki
Mają się bujać jak meble
Kiedy już weszły ci grzyby
Bo mają bujać też ciebie
Sąsiadów i ich rodziny
W końcu ktoś podniesie cegłę
Żeby wyjebać ci szyby
Tak żeby wszyscy słyszeli
I co, że finish? ej
Nie, bo się nie skończę nigdy
Niebo się nie kończy nigdzie
Słabi raperzy na image cię złapią
Inni na ksywę dowiesz się z rozmowy z Winim
Jakie to w kurwe prawdziwe
Książę Sebastian Co-gicik posiedzi w
Kącie za kpinę
W rapowej ciupie, możesz mieć w cipie to
Bo to głupie
Ale nie spędzisz tego bydła hurtem
Mam takie linie
Co z białym krukiem lecą na półkę
Ty biały karzeł lepiej pożegnaj się z życiem
Robię, co chce, a nie muszę
Robię bo mogę i umiem
Podkładam nogę tym w górze
Mimo, że dalej chilluję
Zmieni się warta za chwilę
Zmieni się passa na stówę
Zmieni się karta, już idzie
Na ręce sekwens i spluwę mam
Jak youtuber zasięgiem obejmę karki bicepsem
I wam te śruby dokręcę
Jak idę słyszysz dudnienie - nie, czekaj
To twoje serce
Uciekasz, ja za zakrętem i możesz
Biec jak na Księdze a to i tak cię dojebie

Bo mówię Nietzschem, a pisze Biblie
Palę wam znicze - Bóg znowu żyje
To jakbyś puścił Undzine
Z zajawy odwiedził Gdynię
I tam zadławił się chillem
Umierał z cheesem na ryju
Dziękując za to, że żyłeś! Za to że żyjesz
Dziękuj mi za to, że żyjesz
Podziękuj za to, że żyjesz
Ej, dziękuj mi za to, że żyjesz
Dziękuję za to, że żyję
Dziękuję za to, że żyję
Ty dziękuj, ze jeszcze żyjesz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować