Śliwa - Ciężar tekst piosenki (lyrics)
[Śliwa - Ciężar tekst piosenki lyrics]
Jeden krok w tył i dopiero dwa w przód
Musimy się poświęcać aby móc zwyciężać
Nogi ugięte ale kocham ten ból
I biorę to na bary na bary na bary
Nie jestem z tych typów którzy czekają na cud
I biorę to na bary na bary na bary
Zahartowany od kołyski aż po grób
Wrzucam na bary kolejny ciężar
Jeden krok w tył i dopiero dwa w przód
Musimy się poświęcać aby móc zwyciężać
Nogi ugięte ale kocham ten ból
I biorę to na bary na bary na bary
Nie jestem z tych typów którzy czekają na cud
I biorę to na bary na bary na bary
Zahartowany od kołyski aż po grób
Czasem na ugiętych nogach jak Balboa
Biorę to na bary tym razem już nie dam się
Pokonać nie zabraknie pary
Wsparcie mam od niejednego zioma
Witam cię na starym
Raport z tego miejsca które
Kocham choć widoczne zmiany
Nie mają ikry by z gry mnie
Wygryźć przenigdy i w tym
Nie pomógł instynkt te pizdy
Zamierzam wreszcie zniszczyć
Myślą że zwariowałem jak jebany Jack Torrance
Ja myślę że gówno wiedzą byku jak to jest
Ojciec powtarza mi co dzień
Synu walcz o swoje więc biorę to na bary a
Nie kurwa sram w zbroję
Nieważne jaki ciężar ważne że nie odjeżdżam
Młodszy nie będę więc wiem że
Muszę się bardziej sprężać
Nie wierzę w cuda streszczam
Nie poddaję gdy klęska
Nie zwalniam tempa czas zatrzymuje
Tylko na zdjęciach
I biorę to na bary bez jakichś tam wymówek
By pamiętali i mówili robił to na stówę
Wrzucam na bary kolejny ciężar
Jeden krok w tył i dopiero dwa w przód
Musimy się poświęcać aby móc zwyciężać
Nogi ugięte ale kocham ten ból
I biorę to na bary na bary na bary
Nie jestem z tych typów którzy czekają na cud
I biorę to na bary na bary na bary
Zahartowany od kołyski aż po grób
Wiesz najgorsze uczucie to te kiedy
Ludzie kiedyś ci bliscy
Marzą byś uciekł w tamte uliczki
Które mogą cię totalnie zniszczyć
Są tacy tu gotowi wbić mi w plecy nóż
Dla nich ten krzyżyk pośrodku mojego
Nagrobku byłby odebrany jako plus
Są tacy tu i nie próbuje przepędzić ich stąd
Ziomów mam obok wiadomo ale wrogów
Też trzymam blisko bo
Nie przeżyłem tu byle afery i nie
Myl mnie z byle lamusem
Ja robię co muszę by jutro
Nie musieć sukinsynu jestem nonkonformistą
Cholera mam ochotę się najarać
Zapomniałem jak to działa patrzą na
Mnie jak na dziada nadal
A ja chcę spokoju ducha a ja chcę daleko stąd
Tymczasem znów na swoje bary kurwa biorę to
Biorę to biorę to znów na bary biorę to
Wrzucam na bary kolejny ciężar
Jeden krok w tył i dopiero dwa w przód
Musimy się poświęcać aby móc zwyciężać
Nogi ugięte ale kocham ten ból
I biorę to na bary na bary na bary
Nie jestem z tych typów którzy czekają na cud
I biorę to na bary na bary na bary
Zahartowany od kołyski aż po grób
Wrzucam na bary kolejny ciężar
Jeden krok w tył i dopiero dwa w przód
Musimy się poświęcać aby móc zwyciężać
Nogi ugięte ale kocham ten ból
I biorę to na bary na bary na bary
Nie jestem z tych typów którzy czekają na cud
I biorę to na bary na bary na bary
Zahartowany od kołyski aż po grób