Buczer - Nienawidzą Mnie tekst piosenki (lyrics)
[Buczer - Nienawidzą Mnie tekst piosenki lyrics]
W końcu jedyny Polak
Który jest na bicie z Weezy'm
W końcu jedyny Polak, który wbija na Stany
I zdecydowanie bardziej tam niż tu lubiany
Reprezentuję Rozwój Ponad Standard
RPS skurwysynu to już jest solidna marka
Będzie granda jak wandal
Kolejny skandal na bicie
Raczej nie prędko zobaczycie mnie na OLiS'ie
Zjadam raperów
Konsumuję ich miażdżącą większość
Bo moje flow w pełni dorównuje moim wersom
Mam pełen pakiet
Który powinien posiadać raper
Podczas gdy wielu z tej branży
Ze stylem bywa na bakier
Nadal jadę na bitach, poryta gadka, ukryta
Metaforyka obyta, wypas nabyta na bitach
Z bitów robi sita niczym seria z kałasznika
Styl wypas, słowem uszyta wczyta
Nigdy nie kryta na przypał, yo
Nienawidzą mnie, czemu? Bo jestem dobry
Dla mnie rap to całe życie
A nie weekendowe hobby kładę wokale stale
Cymbale w końcu to rozkmiń
Kto robi krok w tył, a kto na styl
Wyciągnij wnioski
Jadę na grubo, jak nie kumasz sobie cofnij
I analizuj wers po wersie
Wszystkie moje zwrotki
Mój wokal ma jebnięcie
Weź to pomnóż razy trzy jak
Jak to się dzieje, niech mi ktoś wyjaśni ktoś
Tu mnie nienawidzą
A tam propsuje mnie sam Scott Storch
Dlaczego wciąż tu się jarają prostotą
Mój styl jest jak Mołotow
Przepala styki idiotom
Mają zagadkę i nie mogą tego pojąć
A jeśli czegoś nie rozumieją to się tego boją
Oni się zbroją, scena jest Troją, zdobywam ją
Ale nie podstępem
A pracą i konsekwencją ziom
Ktoś inny na moim miejscu
Już dawno zmieniłby front
A ja robię swoje, zdobywam kolejny checkpoint
Łapię za broń, a moją bronią jest mikrofon
Strzelam rymami, nie by zranić
Aby zabić mordo