Cruz.Zaspał - Ometeotl tekst piosenki (lyrics)
[Cruz.Zaspał - Ometeotl tekst piosenki lyrics]
I zstąpił pierwszy prorok
Wybuchy płonące lasy i co kurwa tylko
Zjedzcie te grzyby a poznacie mądrość
Pomachał tym szympansom podwójną helisą
I przyszedł drugi mesjasz, mesjasz
Wszędzie gdzie kroczył zaraz umierało życie
Weźcie te kamienie i ułóżcie do nieba
Pokazał płaskogłowym podwójną helisę
Przypłynął trzeci prorok była nas tu dwójka
W czasach których nie pamięta żaden z was
Przynoszę wam obietnicę jutra
Ten pierwszy był mną a ten drugi to ja
Z jaskini wypełznął czwarty prorok
Wąż o piórach i skrzydłach ptaka
Czasem światło zakrywa się ciemnością
Innym razem ciemność wzlata do światła
I przyszedł pierwszy kapłan
W czaszce szakala trzymał gorący wywar
Wypijcie nim poznacie gniew Quetzalcoatla
Mądrość ukrywa się w świętych grzybach
Urodził się drugi mędrzec
Wysiedział pod jaskinią tysiąc godzin
Z tej jaskini musiał demon wylecieć
Proście by nie wrócił by
Zabrać waszych rodzin
Upłynęło dwieście lat gdy nadszedł trzeci
Kiedyś był tu Bóg który podarował mądrość
Poderżnijcie gardła dwóch tuzinów dzieci
By połączyć się z wielkim Tezcatlipocą
Czwarty święty zaczytał się w gwiazdach
Poraził wszystkich starą wyrocznią
Od wschodu słońca przypłynie armia diabła
I światło zakryje się ciemnością
Wybuchy płonące lasy i co kurwa tylko
Zjedzcie te grzyby a poznacie mądrość
Pomachał tym szympansom podwójną helisą
I przyszedł drugi mesjasz, mesjasz
Wszędzie gdzie kroczył zaraz umierało życie
Weźcie te kamienie i ułóżcie do nieba
Pokazał płaskogłowym podwójną helisę
Przypłynął trzeci prorok była nas tu dwójka
W czasach których nie pamięta żaden z was
Przynoszę wam obietnicę jutra
Ten pierwszy był mną a ten drugi to ja
Z jaskini wypełznął czwarty prorok
Wąż o piórach i skrzydłach ptaka
Czasem światło zakrywa się ciemnością
Innym razem ciemność wzlata do światła
I przyszedł pierwszy kapłan
W czaszce szakala trzymał gorący wywar
Wypijcie nim poznacie gniew Quetzalcoatla
Mądrość ukrywa się w świętych grzybach
Urodził się drugi mędrzec
Wysiedział pod jaskinią tysiąc godzin
Z tej jaskini musiał demon wylecieć
Proście by nie wrócił by
Zabrać waszych rodzin
Upłynęło dwieście lat gdy nadszedł trzeci
Kiedyś był tu Bóg który podarował mądrość
Poderżnijcie gardła dwóch tuzinów dzieci
By połączyć się z wielkim Tezcatlipocą
Czwarty święty zaczytał się w gwiazdach
Poraził wszystkich starą wyrocznią
Od wschodu słońca przypłynie armia diabła
I światło zakryje się ciemnością