Cruz.Zaspał - Jebać dopalaczy tekst piosenki (lyrics)

[Cruz.Zaspał - Jebać dopalaczy tekst piosenki lyrics]

Nie było mnie tam, mogłem tam być
W równoległym wszechświecie na innej planecie
Ziemscy ludzie, jestem na Jupiterze
Bardzo was nie lubię
Odbieram wam wszelką nadzieję
Siedzę po prawicy Sun Ra, gramy se jazz
Cały dzień, a on trwa tu dłużej razy 202
Tylko potrafi się teleportować
A z resztą to samo, odpalamy dżoje od Słońca
Co rano piję kawę i patrzę na ziemię
Mam taki teleskop, że widzę, jak kopulujecie
Jak sracie
Jestem waszym bogiem na chmurce ponad światem
Siedzę se i patrzę, siedzę i patrzę
I odwrotnie, to ja jestem Słońcem
Wszystkie ciała niebieskie okrążają
Mnie z wdziękiem w mojej głowie śnię motyla
Czy istnieje on naprawdę?
Sam jestem snem, który się staje
Wierzysz w to lub nie wierzę w to i nie
Wierzysz w to lub nie, wierzę w to i nie


Wierzysz w to lub nie
Wierzysz w to lub nie, wierzę w to i nie
Wierzę w to i nie
Tak to jest na odpale, dzieciaki
Jebać dopalacze
Przyjdzie pan diler, tam sprzeda pod szkołą
Białą śmierć, czarną śmierć
Śmierć ma każdy kolor
Żartuję, bawcie się dobrze, drogie dzieci
Nie zapinajcie pasów, wsiadając na rowery
Unikajcie polityki, nie oglądajcie telewizji
Lekceważcie głosy wszelkiej krytyki
Wszystkie głosy to śmieszne jest
Kiedy docierają z własnej głowy
Wierzysz w to lub nie, wierzę w to i nie
Przyjdzie babajaga i nas zje

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować