Cywil - Beksiński flow tekst piosenki (lyrics)

[Cywil - Beksiński flow tekst piosenki lyrics]

Moje łóżko jest jak kobieta
Jak jak kobieta żeńską ma postać
Oddałbym wszystko w banknotach monetach
Aby na zawsze móc w środku pozostać
Nie ważne czy jest po południu
Czy jeszcze wcześnie
Najlepsze momenty mojego życia
Spędzam poza nim - we śnie
Choć nigdy tam nie byłem, jedno mam pewne
Czuję się tak jakbym mieszkał w
Holandii, nie chodzi o blanty, a o depresje
Trochę już dusze się w ciele
Zmieniam nałogi jak cele
Daj dożyć 27 urodzin mój boży aniele
A potem leci, w najlepszą podróż
Podróż życia
Do miejsca gdzie wszystko zacznie mi zwisać
Za przewodnika Iana Curtisa
Mam i przebiegły plan, niesmaczny
Zbawienny w skutkach jak tran
Aby na cały ten życiowy kram
Odchudzić się dwadzieścia jeden gram
Nie wiem czy śmiać czy płakać
Czy bać się czy łapać
Ostatnią nadzieję na to że coś zmienię
Nim opuszcze ziemię i w proch się zamienię
I nie wiem już ziom
Czy warto udawać by dawać wam show
Bo wszystko słyszycie i tak nie czaicie
Nic #beksiński flow

Nie wiem czy śmiać czy płakać
Czy bać się czy łapać
Ostatnią nadzieję na to że coś zmienię
Nim opuszczę ziemię i w proch się zamienię
I nie wiem już ziom
Czy warto udawać by dawać wam show
Bo wszystko słyszycie i tak nie czaicie
Nic #beksiński flow

Mój największy dar
Jakbym zamienił w największe przekleństwo
Bo kiedy masz talent, wiedzę i wiarę
No to na starcie już jesteś zwycięzcą
Ale start to przecież dopiero początek drogi
Choć miałeś przewagę nie znaczy to wcale
Że tamci za tobą nie mogli nadrobić (jej)
I nauczeni od samego początku zapierdalać
Bo mieli ciężej i mieli trudniej niż
Ty co nie musiałeś się starać
Teraz rozpędem biegną do celu
Wytyczając przy tym własny szlak
A ty se stoisz przyjacielu
Tam gdzie stałeś linia meta start
Start zamieniam w metę
Blant zamieniam w fetę
Haj zamieniam w dietę, jeśli chodzi o emocje
Dar zamieniam w pretekst, uczucia w podnietę
Przestaje czuć cokolwiek
Choć biorę więcej i biorę mocniej

Nie wiem czy śmiać czy płakać
Czy bać się czy łapać
Ostatnią nadzieję na to że coś zmienię
Nim opuszczę ziemię i w proch się zamienię
I nie wiem już ziom
Czy warto udawać by dawać wam show
Bo wszystko słyszycie i tak nie czaicie
Nic #beksiński flow

Śmierć to przecież życia
To przecież życia najlepsza kochanka
Najpierw nadaje mu sens
A potem po woli po cichu wykańcza
Zapraszam do tańca
Nie musisz nawet kroków znać
Idziemy razem w bal, panie proszą panów
Dance makabr śmierć to przecież życia
To przecież życia najlepsza kochanka
Najpierw nadaje mu sens
A potem po woli po cichu wykańcza
Kończymy audycje, gra zakończona
Do usłyszenia wkrótce, Beksiński Tomasz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować