CZN&J - Przezroczysty reżim tekst piosenki (lyrics)

[CZN&J - Przezroczysty reżim tekst piosenki lyrics]

Jak ciosy odwróconym krzyżem konkwistadorów
Wciąż chęć hegemonii inne narzędzie mordu
Jak w jej imię wzięli grunt
 wciąż ostrzem drugi koniec
Populizmem władzy Bóg
Dziś w mediach ciśnie zbrodnie
Propaganda egoizmu, pogarda dla przebłysku
Empatii Ty przyzwól zbrodniom kapitalizmu
By trzeci świat w wyzysku tkwił
A Ty w wysypisku moralnym pionkiem w spisku
Planu totalitaryzmu
Być kapo jak najwyższym systemu dygnitarzem
Stylem pasożytniczym na populacji
Twych marzeń sens zgodny z Białym Panem jak
House Nigger Colin Powell
Chciwość sposób przez cyfry
Rozwój pierwotny instynkt
Od A do Z apogeum po zenit znieczulicy
Rozrost matni systemu
Przemysł – duszę w kostnicy
To nie film zło napiera realnym kapitalizmem
Nie grasz Top Bohatera
Tyś nie Chuckiem Norrisem

Nie odkrycia
Się nie dziw na każdą ewentualność
Ten Pan życia i
Śmierci przygotował nietykalność
Też na to co o takich ludzie głośno pomyślą
On żadnym Bossem triady
On dumnym finansistom

Populizm ten pop z ulic
Przy korycie mainstream
Pseudo prawilniackich szuji
Kończą się oponenci
Padniecie przecież z nadludzkich wyrzeczeń
Jak Vivien Foe
Morosini kosi wał korporacyjny
CIA ci bez kłótni robi na chatę wejście
Jego twarzą paskudny figurant na Fejsie
Ej, brzydota ryja tu podwójnym celem
Na szeroką pijaru skalę cwanym zabiegiem
Tfu, Zuck konkluzja
Nawet brzydal i rudzielec
Każdy w raju USA może mieć mega becel
W zapisie Zuckerberg, sucker
A to znaczy frajer
Lecz to Ty bezczelnie dymać się nie on dajesz
Nie z Illuminati beka
To w ukrytych symbolach
Łap orient, bo następna będzie mózgu kontrola
Ciągle pozorna fajność sprawdza opcje szmugla
Więc z euforią jak IPod przyjmie się MKUltra

Nie odkrycia
Się nie dziw na każdą ewentualność
Ten Pan życia i
Śmierci przygotował nietykalność
Też na to co o takich ludzie głośno pomyślą
On żadnym Bossem triady
On dumnym finansistom

Widoczne wokół szczyle, w TV się lansujące
Tym amerykańskim stylem są jak propagujące
Na taśmach I I I Rzeszy gówniarze hajlujące
Żałosne, niosą reżim historia da ten wniosek
Gdzie prawników słono oraz sędziów opłacono
Zwyrolom umorzono, sztuczne czasy i honor
Świadków też zastraszono
Figurantów ustawiono
Korupcją oczyszczono, niewinność wymuszono
I by przez ofiary za
Donos oficjalnie przeproszono
Skazano, upokorzono, o pomówienia oskarżono
Zza telewizji kulis perwersje na nieletnich
Jeśli hajsu zabulić mogą tłusto klienci
Trzeci świat rynek części zamiennych z dzieci
To biznes, hajs leci
Gdzie duchownych sprzeciw
Zawsze! Tam kres etyki
Gdzie kres jest kontroli
Od zawsze znam wynik, skumaj
Świat się pierdoli

Nie odkrycia
Się nie dziw na każdą ewentualność
Ten Pan życia i
Śmierci przygotował nietykalność
Też na to co o takich ludzie głośno pomyślą
On żadnym Bossem triady
On dumnym finansistom

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować