Deys - Glitch tekst piosenki (lyrics)

Dawid Czerwiak [AKA: ​​grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]

[Deys - Glitch tekst piosenki lyrics]

Palcem po szybie, jak mażesz po parze
I wie że najgorzej, że kurwa tak można
Zostawić ślady na niczym i z
Nici niczyich szyć czyny
By z niczym nie zostać
Wizja się kaleczy jak emo girls
I traci skupienie jak pixelove
Mam dla ciebie 13 powodów życia
A nie dla kibica taśmę o żylecie
Kuba mówi mi, by nigdy nie wybaczać
Urodziłem się taki, że szybko mi mija
I muszę się uczyć żywienia urazy
Bo głodna jest kurwa i nie zapomina
Stoję po stronie zdjęć niezapisanych
I byliśmy w górach, jak mówił to Willy
Między obrazami zawieszam Instagram
A mili są ludzie jak Weezy, gdy trybi
Znowu mam cały pokój zasypany w ciuchach
I pulpit zajebany ikonami, tej
Ponownie pochowany między połączeniami
Gubię się w pajęczynie tych nieodebranych


Na moim edge, edge, edge kupionym wczoraj
Rozbitym dzisiaj, trzy kafle jak stówa
Jak Oskar co spluwa, nie tylko przewózka
Sto koła z muzyki już dawno na ruchach
I tyle mi możesz komentem z youtuba
Nieważne, jak wyzwiesz, jesteś jak
Złotówka dla mnie, dla mnie
Zapomnę, że żyjesz, jesteś jak
Złotówka dla mnie, dla mnie
Zapomnę, że żyjesz, jesteś jak
Złotówka dla mnie, dla mnie

Bugi, zawieszki i prawie w niebieski
Zapadłem jak bluescreen, screen, screen
Wybieram niską rozdzielczość, a moje
Życie to glitch, glitch, glitch
Na kogoś musi paść urok tego
Co dopiero ma wyjść, wyjść
Krzyczę od strony pięknego nieładu, a
Moje życie to glitch, glitch, glitch
Bugi, zawieszki i prawie w niebieski
Zapadłem jak bluescreen, screen, screen
Wybieram niską rozdzielczość, a moje
Życie to glitch, glitch, glitch
Na kogoś musi paść urok tego
Co dopiero ma wyjść, wyjść
Krzyczę od strony pięknego nieładu, a
Moje życie to glitch, glitch, glitch

Z tymi czarnymi myślami jestem jakbym stał
Między Saxon Knight i kurwa Ku-Klux-Klan
I moja biała cera, cera, cera, cera w szwach
Nie gwarantuję ucieczki na przywilejach nam
Moi ludzie znowu pogubili drogi do domów
Jak będą mówić o tym kiedyś
No to tylko nikomu
Ale przypadkiem sumienie im zbladło znowu
Ale nie mów nikomu
A propos zemsty no to toczy mi
Się jeszcze kilka niezamalowanych
Łez, please
Ludzie mają swoje za uszami albo pod
Podłogą jak niedojebany Josef Fritzl
Jestem jak zamek u ciebie na chacie
Pomieszczeń co mają zabawki pod kluczem
I zawsze jak jesteś za bardzo pod włazem
Jak Radiohead tylko odbiciem cie łudzę
Jeszcze nigdy nie podróżowałem niebem
Znam jeden kontynent, jak Kartky chcę siedem
Cofnęli z lotniska, gdy miałem gdzieś lecieć
Tak jakby chmury mówiły "to nie dla ciebie"
Nigdy nie byłem jednym z tych lamusów co
W napadzie razi ich światło bramki
Albo w tej samej sytuacji brak
Im odwagi by sejfy wysadzić
Salto sumienia, tornado umysłu, nie
Wkręcisz mi więcej, że to cię nie kręci
Na diabelskim młynie dorośli i dzieci
Ja boje się choćby w to wierzyć
(wierzyć, wierzyć)

Bugi, zawieszki i prawie w niebieski
Zapadłem jak bluescreen, screen, screen
Wybieram niską rozdzielczość, a moje
Życie to glitch, glitch, glitch
Na kogoś musi paść urok, tego
Co dopiero ma wyjść, wyjść
Krzyczę od strony pięknego nieładu, a
Moje życie to glitch, glitch, glitch
Bugi, zawieszki i prawie w niebieski
Zapadłem jak bluescreen, screen, screen
Wybieram niską rozdzielczość, a moje
Życie to glitch, glitch, glitch
Na kogoś musi paść urok tego
Co dopiero ma wyjść, wyjść
Krzyczę od strony pięknego nieładu, a
Moje życie to glitch, glitch, glitch

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować