Deys - #lucky tekst piosenki (lyrics)

Dawid Czerwiak [AKA: ​​grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]

[Deys - #lucky tekst piosenki lyrics]

Ciuchy ex na chacie, kurwa
Nie chcę na to patrzeć
Już beze mnie, ja po emce
Przy butelce i nieważne, nie
Znów nie potrafiłem się otworzyć, o nie
Choć mówiła, że już tylko ja i że nad życie
To kolejna co stąd wyszła
Bo nie dostała uwagi
Nauczyciel byłby git Dawid
No ale partner słaby
Wszystkie moje byłe panny mają
Ze mną mało zdjęć
Byłem lepszy niż poprzedni
Będę lepszy niż Twój next
A póki co to tu tęsknie, serio
Nie chciałbyś tak poczuć widzą mnie tłumy
A stoję tu solo i wspominam jedną parę oczu
Koła, koła, krzyże i koła
Dziś ta cięciwa mnie znosi do kolan
Mury i zamki, i zamki
I mury jak jebany kolarz Tour u Polan


Zawsze się gubię jak tyle dostaje
I nie ma, że ale, ja znów nie doceniam
Nigdy nie żyłem tu z nikim przez
Chwilę jak z Tobą w zamiarach
Miałem umierać zawsze mówiłaś cicho
Dziś żałuję wrzasków w Ciebie
Rozpamiętuje szepty
Volume spada coraz głębiej

Nie miałem tak nigdy, serio
To był pierwszy raz
Gdy poczułem takie ciepło jakbym
Tyłem czytał NAS
Zajawa na szlugi to co tu po Tobie mam
Nienawidzę lucky strików
Lucky żarzy się wśród was
Nie miałem tak nigdy, serio
To był pierwszy raz
Gdy poczułem takie ciepło jakbym
Tyłem czytał NAS
Zajawa na szlugi to co tu po Tobie mam
Nienawidzę lucky strików
Lucky żarzy się wśród was

Nie wygram z tym, że ma mnie nie być
Zwyczajnie na teraz nie wygram z tym
Że moje wady i wstyd to asceza
Jest tylko jeden ból
Co zagiął mi strukturę stróża i wierz mi
Nie polecam kiedy nie wiesz co Cię zmusza
Jak nie wiesz co ratuje
Wiara czy inteligencja
Nie ma nic gorzej, niż rozdroża, dzielnica
Przestrzał i czuję się jak sajko
Znów nie mogę nie napisać
To pewnie dziś wygląda jak
Zjebane akcje szczyla
Życie lubiłem do teraz, no sorry
Ale moje teraz jest poza życiem
Ta moja poza na melanż
Pozory i poza tym nie pozostaję nigdzie
Żyję od szluga do szluga
Żyję od czasu do czasu
I choć klepsydra chce mi zabrać ból
Nie chcę piasku a znów znajduję go w bluzie
Jak idę palić i teraz
Już tylko Ty wiesz czemu ziarna
Plaży noszę w kieszeniach
Dziś jestem jak odległość tylko między nami
Na sekundę przed tym kiedy już
Nie można nic naprawić

Nie miałem tak nigdy, serio
To był pierwszy raz
Gdy poczułem takie ciepło jakbym
Tyłem czytał NAS
Zajawa na szlugi to co tu po Tobie mam
Nienawidzę lucky strików
Lucky żarzy się wśród was
Nie miałem tak nigdy, serio
To był pierwszy raz
Gdy poczułem takie ciepło jakbym
Tyłem czytał NAS
Zajawa na szlugi to co tu po Tobie mam
Nienawidzę lucky strików
Lucky żarzy się wśród was

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować