Deys - Niewygodne tekst piosenki (lyrics)

Dawid Czerwiak [AKA: ​​grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]

[Deys - Niewygodne tekst piosenki lyrics]

Nie czuję dumy, typie
Ej, nie czuję dumy - czuję wstyd
Ludzie mnie widzą tu jako rapera
A ja nawet nie chcę musnąć ich
I wierz mi, że wolę się znowu zajebać
Zanim idiotki włączą Kaena
Zanim te ziomki z osiedla przyjdą
W snapbackach i w baggy'ach
Moje małe miejsca, moi wielcy ludzie
Moja mała sekta, sekta - serio, zgadnij
Co im wróżę?
Ty, z rąk, z czynów, z oczu, słów
Sterylna kurwo, złoty nasz brud
W moim spojrzeniu masz sobie
Poczytać spryt Lisa Mona, louvre
A trochę tu wąsko jak spojrzenia
W Tokio, udowodnij mi, że nie
Trochę za głośno, jebany folklor
Więcej niż raper Deys
Jadę jak Thelma i Louise bez Thelmy - solo
Ale double package mam to od dziecka


Nawet jak przepaść nie chce się wyleczyć

Bo jak się włączam tak po prostu
To jest niewygodne
Człowieku, jebać wszystko
Nie mogą tu nawet spojrzeć
Nie ma nas nawet w jednej setnej tego
Co chcą łapać witam po lepszej stronie
Przeciętności rżniemy gardła
Bo jak się włączam tak po prostu
To jest niewygodne
Człowieku, jebać wszystko
Nie mogą tu nawet spojrzeć
Nie ma nas nawet w jednej setnej tego
Gdzie chcą dotrzeć witam po lepszej stronie
Wypierdalać mediocres

I nie mów mi nawet, że mainstream coś tam
Dawno nie byli tak w tyle jak dziś
Chuj mnie to boli z podziemia dziś tłumy
A po Audiogramach tu dali mi kwit
Pozycja flip, mogę tu wnet
Sobie wybierać czy legal, czy nie
Stylówa brnie w cały ten Net
- nie widzę nawet tych, co widzą mnie
Jebać gimnazja i całą lawinę
Setka słuchaczy na jedną rozkminę
Odcinam linę, jebani debile
A szyderę wyleje nawet Pikej
Ta, na pewno, kurwa
Jak dotrzesz - takie pułapy
Się nie mogą spotkać
Łap korektor, a jak poprawisz
To mimo to będzie chujowo wyglądać
Nadchodzi wyż, patrzą na
Zysk, psychologia tłumu, czytaj:
Szukam jednostek
A masy już łakną jak pieprzony festiwal
Postawa Aikido moje logo te na biustach
Kata kalka litera to, kurwa, literówka
Kalambury - znamy hasła a ty kata pusta
Wygrywamy przywileje, by otwierać usta

Bo jak się włączam tak po prostu
To jest niewygodne
Człowieku, jebać wszystko
Nie mogą tu nawet spojrzeć
Nie ma nas nawet w jednej setnej tego
Co chcą łapać witam po lepszej stronie
Przeciętności rżniemy gardła
Bo jak się włączam tak po prostu
To jest niewygodne
Człowieku, jebać wszystko
Nie mogą tu nawet spojrzeć
Nie ma nas nawet w jednej setnej tego
Gdzie chcą dotrzeć witam po lepszej stronie
Wypierdalać mediocres

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować