Deys - papiloty tekst piosenki (lyrics)
Dawid Czerwiak [AKA: grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]
[Deys - papiloty tekst piosenki lyrics]
Wkręcam jej pijackie romantyzmy
Ale tej nocy to nie ona mi się przyśni, bwoy
W głośnikach fuck the law
Ona jak queen from Bronx
Mruga nam 2Pac, dope
Seems like a bandit home
Mniemanie o sobie, że lęki wysokości
Potrącam pionki, papa mapa bez trampolin
Zawsze jak kręci głową
Ja wiszę na papilotach
Obca osoba znowu pisze do mnie: "Dawid
Kocham" wyciągam dłonie, boże
W tym wieku już mógłbym zmądrzeć
Ktoś chce by zdjęcie wyszło
Ja przed flashem już wychodzę
Jak byłem smarkiem
To słuchałem Smarki Smarka
Ściemnianie panien, o, a mi też mryga lampa
Papiloty, fryzur sto, sto
Warkocze, grzywki splączą-czą
Ja między nimi jak prąd, prąd
Minusy, plusy, non stop, stop
Papiloty, fryzur sto, sto
Warkocze, grzywki splączą-czą
Ja między nimi jak prąd, prąd
Minusy, plusy, non stop, stop
Dawid, The Grimmy, markotny, ponury
Krnąbrny Grimmy
Będą kłopoty, really, cierpem wiozą piguliny
Było już veni, było vidi, było vici, widzisz
Modliłem się o to do Boga, typie pęka sin
Kolejny pozer zleca sondę, sondę
Choć to niemądre robię shockwave, shockwave
Kolejna nocka, sample, cut, create, correct
Sky full of stars, like a Coldplay, Coldplay
Piszę w przerwach od upadków i to miara ich
Niestety przejrzyste trunki, śnieżne prochy
Niewidzialne nerki
Zwyczajne dziecko sztuki skaleczone
O twój werdykt mam ludzi z pokładami pokus
Na łajbie "rozterki"
Papiloty, fryzur sto, sto
Warkocze, grzywki splączą-czą
Ja między nimi jak prąd, prąd
Minusy, plusy, non stop, stop
Papiloty, fryzur sto, sto
Warkocze, grzywki splączą-czą
Ja między nimi jak prąd, prąd
Minusy, plusy, non stop, stop