Deys - Profanacja tekst piosenki (lyrics)

Dawid Czerwiak [AKA: ​​grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]

[Deys - Profanacja tekst piosenki lyrics]

He-ej

Typ mi napisał, że pewnie ta płyta
Się skończy niczym profanacja, please
Słuchaj, idioto
Jezusa też o to osądzisz jak
Kurwa napluje na krzyż?
Spierdalaj, Deys to jest marka
Mogę nagrywać w chuj niszową płytę
By potem za chwilę zajebać klasykiem i w
Tym samym czasie wydawać se klikę
Bo marzę, bo umiem, bo kocham
Bo żyję, podziękuj mi, downie
Że daję Ci bilet
Bo sam nie wiesz co jest wybitne
Dopóki Ci tego nie wstrzyknę, tyle
Nie mogę tłumaczyć ocb w "Kompocie" typowi
Co rodzi się po dwa tysiące
Bo osiemdziesiąte to natywne pole
Co weszło mi w gamę jak kineskopowe
Ekrany na głowę i radio
Namolne we Fiacie 125p
Lecę na czuja, Ty umrzesz na węch
Bo poczucie winy czuwa jak harcerze
A karma bez zapachu traci znaczenie
Ja sam niczym więcej, niż zgubionym cieniem
Poszukuję, Pan Peter, Pan Peter
Szanuję, że szczodry YouTuber w
Tych czasach ma opcje na sos i listę Forbes
I de facto to utrzymuje pana Donatana i BRO
Props to tylko show, wow
Rap to nie jebany Family Frost
Ijo, ijo, skurwysyny, mam lodziarkę Hasha
FRONT!

Choć najzwyczajniej mógłbym przerwać, wow
To przecież mój kawałek serca wsiąkł
Wdarłem się mocno jak w dead metal growl
Efekt domina, proszę szturchnij i chodź
Choć najzwyczajniej mógłbym przerwać, wow
To przecież mój kawałek serca wsiąkł
Wdarłem się mocno jak w dead metal growl
Efekt domina, proszę szturchnij i chodź

Chcę mieć tylko dwie kalorie i świeżość
Tak jak Tik Tokowy Edzio
Zamieszać jak Tikitaka
Bo to prosty kasztan tylko
Trafi tu do każdego
W życiu zawrotna to jest tylko prędkość
Chyba że regres dojechał Cię, mendo
Albo skończyłeś na haku z przynętą
Dobry chłopaczyna wjebany w friendzone
Trzeba zostawić po nas to coś jak
Max Neuhaus i Time Square Noise
Może na Brackiej zakopię głos? Na
Pętli dyskografia non stop
Nie ma sensu chować całej prawdy pod dywan
Gdy jak Aladyn masz dżina i
Musisz z chmurą się witać (haha)
Moja ekipa to kwiaty jak bratki i
Mogę w chuj na nich liczyć
Dopóki ktoś nie policzy
Że od ekipy jednak fajniejsze są liczby
Ej, obym się tym razem mylił
Obym się tym razem mylił, proszę
Nie chcę tracić tchu
Bo chuj się okaże dusigroszem
I choć to dalej jest protest
To zawsze stać mnie na Grolsche
Mógłbym codziennie mieć wolne
Ale mam w głowie tą hossę
I muszę wyrzygać siebie
Choć nie chcę skończyć na glebie
Twórczość ma swoją cenę
Waży więcej niż przelew

Choć najzwyczajniej mógłbym przerwać, wow
To przecież mój kawałek serca wsiąkł
Wdarłem się mocno jak w dead metal growl
Efekt domina, proszę szturchnij i chodź
Choć najzwyczajniej mógłbym przerwać, wow
To przecież mój kawałek serca wsiąkł
Wdarłem się mocno jak w dead metal growl
Efekt domina, proszę szturchnij i chodź

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować