Deys - S.H.E.L.L tekst piosenki (lyrics)

Dawid Czerwiak [AKA: ​​grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]

[Deys - S.H.E.L.L tekst piosenki lyrics]

Po prostu odpoczywam, ej, ej

No przecież chwilę temu dopiero to wymyśliłem
Chciałem zamieszkać gdzieś wysoko
Nad krakowskim pyłem
Koniecznie sam, kurwa, sam tutaj, sam, ej
Dziewiąte piętro, wjeżdżam, nie
Dowierzam - jak, ej?
Daleko od znajomych, muszę się tak wyleczyć
To moje outro
Koniec końców chyba introwertyk
W moim mieszkaniu w ramkę
Oprawiłem dwa mixtape'y
To chyba na to mówią szczęście
Jak się czułem wtedy w Krakowie rzadko jest
Że przejdę miastem incognito
Nie wiem, jak się zachować nawet
Gdy się do mnie zbliżą
I będąc w miejscach, które
Tylko w końcu chce, byś wyblakł
Tu, gdzie następna doba
Coraz bardziej apatyczna (znów)
Ja mam stąd panoramę
A macham ci jak twój papież
Nie błogosławię masy, a chcą wiedzieć
Ile w łapie jestem z tych gości
Którzy na wigilię wierzą w Serca
Jestem z tych gości
Co wypatrują Level w sylwestra
Patrzę na wrogów i znów czuję niesmak
W ostatnim przeżartym jak rdza lazarecie
To, że zabijesz, man, Jessy'ego Jamesa
Na pewno nie uczyni cię Jessym Jamesem
Wciąż wyprowadzam z równowagi
Więc lecą na ławki
Nigdy nie wyjdą w pierwszym
Bo są zarezerwowani

No przecież dopiero to wymyśliłem
To przecież dopiero był plan

No przecież dopiero to wymyśliłem
To przecież dopiero był plan

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować