Doli, Petaxe - Zwyczaj tekst piosenki (lyrics)

Marcel Doliński

Petaxe

[Doli, Petaxe - Zwyczaj tekst piosenki lyrics]

Znowu patrzyła jak zdycham, jestem młody, jebać przypał
No i kody nie dotykam, wolę prochy to mi styka
Zero chęci mam do życia, wychodzę, statek pochyta
Znowu taki już mam zwyczaj, za dużo zadają pytań
Wkurwiony, bo wyszła lipa, także za chwilę odbijam
Żeby znowu pobyć sam wiesz, odbijam, żeby pobyć sam, wiesz
Także za chwilę odbijam, żeby znowu pobyć sam, wiesz

Odbijam, żeby pobyć sam, wiesz
Znowu patrzyła jak zdycham, jestem młody, jebać przypał
No i kody nie dotykam, wolę prochy to mi styka
Zero chęci mam do życia, wychodzę, statek pochyta
Znowu taki już mam zwyczaj, za dużo zadają pytań
Wkurwiony, bo wyszła lipa, także za chwilę odbijam
Żeby znowu pobyć sam wiesz, odbijam, żeby pobyć sam, wiesz
Także za chwilę odbijam, żeby znowu pobyć sam, wiesz
Odbijam, żeby pobyć sam, wiesz

Piszę to siedząc samemu w mercedesie
Nie mogę to wykrztusić, przechodzą mnie zimne dreszcze
Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj zdechnę


Może zajebiesz Kochanie ze mną tą ostatnią kreskę
U mnie życie się nie kręci, bo to jak dupą nakręcę
Niby czuję się tu lekko, ale nadal ciągle cierpię
Mówią, że moje życie to jest bezsens
Mówią, żebym zaczął to od nowa, ale ja nie chcę
To widać po Twoich oczach, że mnie kurwa już wcale nie kochasz
Jaką dzisiaj zagrasz postać, żeby zajebać mi cały towar
Wychodzę z domu, jestem namierzony
Dzwonią telefony, ale nie odbieram od dłuższej pory
Byli znajomi wbili mi w plecy swoje szpony
Dlatego nie dziw się, że jestem taki nieswoi
Ludzie mnie nie rozumieją, pytają kurwa dlaczego
Ja jestem chyba jakimś duchem, co robi dużo złego
Powiedz czemu mnie słuchasz, bo sam masz jakiś problem
Możesz kurwa mi zaufać i iść za mną w drogę

Znowu patrzyła jak zdycham, jestem młody, jebać przypał
No i kody nie dotykam, wolę prochy to mi styka
Zero chęci mam do życia, wychodzę, statek pochyta
Znowu taki już mam zwyczaj, za dużo zadają pytań

Wkurwiony, bo wyszła lipa, także za chwilę odbijam
Żeby znowu pobyć sam wiesz, odbijam, żeby pobyć sam, wiesz
Także za chwilę odbijam, żeby znowu pobyć sam, wiesz
Odbijam, żeby pobyć sam, wiesz

Znowu patrzyła jak zdycham, jestem młody, jebać przypał
No i kody nie dotykam, wolę prochy to mi styka
Zero chęci mam do życia, wychodzę, statek pochyta
Znowu taki już mam zwyczaj, za dużo zadają pytań

Wkurwiony, bo wyszła lipa, także za chwilę odbijam
Żeby znowu pobyć sam wiesz, odbijam, żeby pobyć sam, wiesz
Także za chwilę odbijam, żeby znowu pobyć sam, wiesz
Odbijam, żeby pobyć sam, wiesz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować