Duchu - Artykuł tekst piosenki (lyrics)
[Duchu - Artykuł tekst piosenki lyrics]
Poznaję świat od bohaterów po neptyków
Obrałem drogę od magazynu do mokasynów
Piję moccę nocą i piszę o sobie artykuł
Moje wyniki Viva la Vidy
Gdzie nie lecimy, lecę linie i widzę miny
Jak ja pierdolę, jak on płynie
Wychylimy jak wyminę limity
Chcę plik za płyty robię hity
Tak mówię ekipie
Klaskaj, kładę na blat laptop, jadę na głos
Pod clap a klatka za klat-klatką robi jazgot
Blow alternatywy cztery? Miałem więcej
Właściwie to gdybym robił pensję
Za każdym razem kiedy piszę wersy
Byłbym Billem Gatesem
Oglądałeś mecz albo grałeś w
Grę jak miałem dwie
A moja lista kochanek, i moja muzyka
I moje mieszkanie wyglądały jak ASP
Urodziłem się pięć kilometrów od Bałtyku
Poznaję świat od bohaterów po neptyków
Obrałem drogę od magazynu do mokasynów
Piję moccę nocą i piszę o sobie artykuł
Obudziłem się w połowie lotu do Bergen
Spędziłem noc w moim pokoju w trójmieście
Liczyłem flotę
Bo kiedyś na plusie chcemy żyć
Liczyłem flotę
By kiedyś nie musieć jej liczyć
Mam ekipę, która woli sztukę, i sztukę
I sztukę od góry pieniędzy
Niunię, która koi nerwy kiedy
Wychodzi z łazienki w nowej sukience, i
Wygląda jak supermodelka, ja
Wymyślam, nagrywam, wybieram utwory
I świat się kręci jak po 33 tabletkach
Urodziłem się pięć kilometrów od Bałtyku
Poznaję świat od bohaterów po neptyków
Obrałem drogę od magazynu do mokasynów
Piję moccę nocą i piszę o sobie artykuł
Nie chodzi mi o wygodę
Bracie, chodzi mi o budżet
Pamiętam jak było trudniej
Brrr, nie chodzi o sezon
Osiem zero, osiem zero
W rapie chodzi mi o movement
Wchodzę, bo wyjdzie na moje
Liczę na siebie bo liczę, i liczę
I twoje dni są policzone
W tym roku mamy tysiące
W tym roku rozdaję karty
Wzywa mnie znowu meldunek
Osiem zero, osiem zero
Wracamy jak dama i król kier
W tym roku muszę ich ubiec
W tym roku gromadzę flotę
Prowadzę grę i nazywacie mnie krupier!
Nie muszę nikogo kupić nie umiem dać dupy
Dalej nazywaj to talent
Dalej nazywaj to darem
Prawdziwa płyta dekady ludzie robią tatuaże
Detale, detale, detale
Wy chcecie pracować nad sobą
Ja muszę pracować nad wami
Nie boję się opozycji nie boję się o pozycję
Nie boję się o korzyści
Kochasz - to pokaż to, rób to
Obrałem nowy kierunek
A teraz muszę wybuchnąć