EMAS - Nieodebrane tekst piosenki (lyrics)
[EMAS - Nieodebrane tekst piosenki lyrics]
Przez palce jak piach
Przez palce jak pia-a-ach
Wyłączony iPhone
A jak zrobię siano będzie wisiał van Gogh
Sweter pachnie Garcons, idę na obiad
Ale nie ze szmatą i to święty spokój
Jak widok na morze i własne lokum
Nowe dresy z krokodylem
A w telefonie umarł diler
Kupiłem lekturę to sobie poczytam
I leżę w kapturze nie wychodzę z wyra
A widzieli przy barze
Jak napierdolony szukałem se wrażeń
Parę koła na ruchy i chuj
Mnie obchodzą te karaluchy
Puste dupy i rozdarte gumy
Leżę na sofie i gapie się w sufit
Ona chyba mniе lubi i chyba
Za długo spędziłem na dziupli
Nawet nie wiеm co tam
Bo w sumie to chyba już nie moja brocha
I chociaż to życie nam leci
Przez palce jak piach
Przez palce jak pia-a-ach
I chociaż to życie nam leci
Przez palce jak piach
Przez palce jak pia-a-ach
I chociaż to życie nam leci
Przez palce jak piach
Przez palce jak pia-a-ach
Wtedy to był trap house
A jak zrobię siano będzie wisiał Basquiat
Ona Chylak - ja stonka
Nie ma mnie tam gdzie sypie się mąka
Wtedy kokę, miałem w nosie
Teraz w Koce robię projekt
U Wietnamca biorę szamę
A jak płaczę to w swoje ramie
Leżę w wannie - leci Bowie
Mój telefon wyciszony
Ona pamięta mnie jak bylem na dnie
Opowieść o tym jak tu jest naprawdę
W torbie z lumpa mam trochę siana
I zmęczyła mnie już trochę Wawa
Wtedy szafa jebała skunem
A paru dzieciaków zrobili tu słupem
Teraz pachnie mi Chanel i nie
Odbieram i mam wyjebane
Teraz pachnie mi Chanel i nie
Odbieram i mam wyjebane
I chociaż to życie nam leci
Przez palce jak piach
Przez palce jak pia-a-ach
I chociaż to życie nam leci
Przez palce jak piach
Przez palce jak pia-a-ach
I chociaż to życie nam leci
Przez palce jak piach
Przez palce jak pia-a-ach
I chociaż to życie nam leci
Przez palce jak piach
Przez palce jak pia-a-ach