Epis, Intruz - Prawda ponad wygodę tekst piosenki (lyrics)
Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱
[Epis, Intruz - Prawda ponad wygodę tekst piosenki lyrics]
Do jedynych wytycznych to się
W wojsku stosowałem
Kawkę sobie zaparzę słucham własnego serca
Jedyna prawdziwa tylko na niebie tęcza
Łyżeczka jest giętka prawda ponad wygodę
Dzięki temu radzę sobie w
Strefie mało komfortowej
Świat jest errorem mój drogi przyjacielu
Jestem twoim Morfeuszem na pikowanym fotelu
Nie radził sobie w szkole
Nie radził z programem
Ale tylko dlatego że miałem wyjebane
Za karę przerabiałem matematykę z ojcem
Poprawiłem na dobre mając dopuszczające
Bez żadnej satysfakcji cyfry na papierze
Byle by poprawić i na rejon pędzę
Ty chyba jesteś w błędzie
Albo w trybie awaryjnym
Ja mocno wierzący za chuja religijny
Prawda mordeczko ponad wygodę
Jak będzie trzeba przywitam się z chłodem
Prawda mordeczko ponad wygodę
Nosze przyłbice a nie koronę
Prawda mordeczko ponad wygodę
Chcę widzieć więcej dziękuję postoję
Prawda mordeczko ponad wygodę
Z Matem wakacje w brudnym Syjonie
Jak chcesz mordo błyszczeć to
Cię opierdole plakiem
Nie sztuką się wyjebać na obszczanej kanapie
Dmuchać dziurawy materac to jak
Słowa na wietrze choć nie leżę na nim teraz
To wole mieszkanie mniejsze
Żyłka mi nie pęknie o presji nie ma mowy
Ludzie często mówią prawdę
Po napojach wyskokowych
Spójrz na anonimowych jak oni w oczy kłamią
Bo prawdę to na twarzy mają kurwa wypisaną
Coś tam se gadają ale tylko przez chwile
Żadna manipulacja na prawdzie się nie wybije
TV prawdy nie ukryje chociaż próbują wciąż
Zapierdalamy po bitach jak w
Dżungli Indiana Jones
Zgolony wąs zmieni tylko facjatę
Możesz nosić kłamstwo okryte w złotej szacie
Alfons w czarnym Fiacie i oszustwa aromat
Oby w wygodzie wariacie prawda była ponad
Prawda mordeczko ponad wygodę
Jak będzie trzeba przywitam się z chłodem
Prawda mordeczko ponad wygodę
Nosze przyłbice a nie koronę
Prawda mordeczko ponad wygodę
Chcę widzieć więcej dziękuję postoję
Prawda mordeczko ponad wygodę
Z Matem wakacje w brudnym Syjonie
Kiedyś z przyjacielem nurkowaliśmy
W śmietniku czuje blizny na ciele kiedy
Śmigam w Patrioticu
Sie dziele i chuj że latam z wybitym zębem
Dla mnie rzeczy to szmaty
Bo pamiętam skąd przyszedłem
Pierdole hotele dla mnie przystanek chwilowy
Łatwiej przykleić tapetę niż
Przywyknąć do wygody
Tak jestem upośledzony ale twój
Komfort mnie cieszy
Prawda to mój płaszcz fałsz na mnie nie leży
Tylko lans lans lans na korytarz po wodę
Tylko lans lans lans prawda ponad wygodę
Tylko lans lans lans aż po dachy kopertowe
Tylko lans lans lans prawda ponad wygodę
Trans Hiphopowy i to co niedozwolone
W sieci kłamstw granie w
Kulki niszczy warunki domowe
Komodę za hajs nie z wystawki od sąsiada
Przez zabite okno prawda światło ujrzała
Prawda mordeczko ponad wygodę
Jak będzie trzeba przywitam się z chłodem
Prawda mordeczko ponad wygodę
Nosze przyłbice a nie koronę
Prawda mordeczko ponad wygodę
Chcę widzieć więcej dziękuję postoję
Prawda mordeczko ponad wygodę
Z Matem wakacje w brudnym Syjonie