Ero JWP - Bez przesady tekst piosenki (lyrics)
Michał Czajkowski
[Ero JWP - Bez przesady tekst piosenki lyrics]
– Siemaneczko – Kiedy ta twoja płytka
Mordo‚ ile można czekać?
– Spokojnie mordo‚ wszystko się
Robi‚ powolutku, zaraz będzie, elo
(Elo)
To‚ co teraz słyszysz, to "dzięki ci Ero"
(Warszawa) dźwięki mono warte mniej niż zero
To, co teraz słyszysz‚ to "dzięki ci Ero"
Dźwięki mono, warte mniej niż zero
To, co teraz słyszysz, to "dzięki ci Ero"
(Warszawa)
Warszawa, dźwięki mono warte mniej niż zero
To, co teraz słyszysz, to dzięki ci
Dzięki ci
Ero (Ero) szwed, DJ Kebs
Bez przesady, nie mów mi
Że czegoś nie da rady sprawy biorę w graby
Kto zamula to jest słaby
Ero człowiek prawy i wobec swoich uczciwy
Rap gorętszy mam od lawy i na pewno prawdziwy
Nie jestem chciwy, ale hajs chcę
Rap majster, co wymyślił se życie jak w bajce
Wasilij Zajcew tej polskiej sceny
Snajper, który może zdjąć cię z anteny
Wbijam prącie w problemy i szukam rozwiązania
Żyję tu też trochę, wiem
Co to sztuka przetrwania
Wiem, co to sztuka i przeważnie to za mało
Mówię o samarkach i tym, że masz kozak ciało
Trochę zleciało czasu, niech jeszcze leci
Nam ciągle mało, my to takie większe dzieci
I jestem przeciw, by ktokolwiek to popsuł
Głowa mnie nie boli od hajsu i od propsów
Bez przesady, z byle kim nie przybijam graby
Jak NBK nie byle kto, prosto z Warszawy
Mam chore flow, yo, mam taki nawyk
I nigdy nie wkładam nosa w nieswoje sprawy
Bez przesady, z byle kim nie przybijam graby
Jak NBK nie byle kto, prosto z Warszawy
Mam chore flow, yo, mam taki nawyk
I nigdy nie wkładam nosa w nieswoje sprawy
Bez przesady, choć sam nieraz przesadziłem
I nie mówię tu o drzewach, lecz o rzeczach
Co zrobiłem i nie jestem dumny
Lecz błędy naprawiam gdzieś
Nerwy zostawiam, was także namawiam
Coś w rapgrze poprawiam i
To trudna inżynieria mój mózg jest jak Uzi
Więc z ust mi leci seria
U nich mizeria i to nie strzały w powietrze
Daję ci lekcję, byś pouczył się jeszcze
Bomby na mieście, style na ścianach
Wkładam w to serce, głowę chylę dla fana
I to nie na na na na, na na na na na
To flow leci lepiej niż woda w kranach
Droga obrana – rozjebać wszystko
Nie musisz się jarać, przebacz, to hip-hop
Kij w mrowisko wkładam i mieszam
I to nie bragga, lecz bardziej PPSza
Bez przesady, z byle kim nie przybijam graby
Jak NBK nie byle kto, prosto z Warszawy
Mam chore flow, yo, mam taki nawyk
I nigdy nie wkładam nosa w nieswoje sprawy
Bez przesady, z byle kim nie przybijam graby
Jak NBK nie byle kto, prosto z Warszawy
Mam chore flow, yo, mam taki nawyk
I nigdy nie wkładam nosa w nieswoje sprawy