Ero JWP, Głowa PMM - Ty znasz? tekst piosenki (lyrics)

Michał Czajkowski

[Ero JWP, Głowa PMM - Ty znasz? tekst piosenki lyrics]

Ty znasz kogoś, kto zna kogoś
Co gdzieś usłyszał
Ploty, ploty, z tego zawsze jest przypał
Ty znasz kogoś, kto zna kogoś
Co gdzieś usłyszał
Jak masz takie źródło, to już lepsza cisza
Ty znasz kogoś, kto zna kogoś
Co gdzieś usłyszał
Nie jeden już tak komuś biedy napytał
Ty znasz kogoś, kto zna kogoś
Co gdzieś usłyszał
Tak powstają legendy, albo dla sądu bandyta

Puścisz głupią famę będziesz
Miał kłopoty same
Ruchy nieprzemyślane gwarantują potem zamęt
Będzie odkręcane, a nie wszystko się odkręca
I długo się pamięta jak
W drutach gęba spuchnięta
Nie spieszę się na cmentarz
Więc myślę co czynię


Osiedle mnie prześwietla
Wiarygodność mi nie ginie
Działam w dobrym teamie i
Niosę prawdę w kawałkach
Nie żyję jak w gangsta filmie
To nie moja działka
Moje imię, Ero, z nim idzie reputacja
Dostarczam rap, tak
Że zna mnie gdzieś z pół miasta
Mówią – bang – jedna z legend jak Wu Tang
Powieki obniżone, uciułany znów pękł
I Ty lubisz mój dźwięk, to muzyka z ADHD
Że żadna produkcja nie umyka twej uwadze
A w tym odcinku radzę, by myśleć co się mówi
Bo można bardzo skrzywdzić i podkurwić ludzi
Ty znasz kogoś, kto zna kogoś
Co gdzieś usłyszał
Ploty, ploty, z tego zawsze jest przypał
Ty znasz kogoś, kto zna kogoś
Co gdzieś usłyszał
Jak masz takie źródło, to już lepsza cisza
Ty znasz kogoś, kto zna kogoś
Co gdzieś usłyszał
Nie jeden już tak komuś biedy napytał
Ty znasz kogoś, kto zna kogoś
Co gdzieś usłyszał
Tak powstają legendy, albo dla sądu bandyta

Tu nie jeden plegar większy miał
Niż kartele z Medellin
Dzielił, mnożył się zakręcił aż
Z pół lasu wykoleił
Ktoś jest trefny, nie klei
Słaby wentyl i padł na twarz
Łeb zrył od chemii
Siedzi w prywatnym Alcatraz
Ucho blisko streetu bez lukania po talerzach
Kilku typów na świeczniku się wyświetla
Nie polecam na osiedlach znają Głowę
Mniej się dowiem lepiej kimam
Nową zwrotę puszczam w obieg
Jak rakietę na kryminał
Moja ksywa toksyczna
Pali frajerów od wewnątrz
Tam pod celą dobrze wiedzą
Kogo czeka ciężki wpierdol
Pajac do bagaja, karawana rusza z piskiem
Na Szafera i Bielanach fifty-fifty
Czysty biznes
Idą na łatwiznę nos na kwintę w razie stresu
Se z kolegów zrobił windę
Przepustkę do interesu
Nic mi nie sugeruj śmieciu
On odwetu nie udźwignie
Chciał bogacić się na krzywdzie
A trafił z deszczu pod rynnę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować