Hase, TRK - Więzienie tekst piosenki (lyrics)
[Hase, TRK - Więzienie tekst piosenki lyrics]
Jestem jak monsuny stan
Który z opowiadań znam kiedy
Temperatury ogrom rozwala krtań
Kilku panów kilka pań zapraszam do
Tańcowania po tafli lodu
Chociaż niektórzy łamią nogi już
Zanim spadną ze schodów
Tu życie da nam ścieżki kręte jak labirynt
I przynęty żebyś szedł za nimi
Żebyś się pomylił
Nienawidzę świata i to nie stara data
Żeń się z dupą jeśli jest kumata
Weź coś w ratach kup samochód, jakaś chata
Potem zrób dzieciaka
I nie wspominaj starych czasów nie
Ma za czym płakać życie w proszku kurwa mać
Weź to rozpuść, zajeb uśmiech
Wszystko jest OK, jest OK
Byle znak to dar od Boga, od boga dar
On wszystkich kocha, na bank ma na oku nas
Chce mi się od tego spać
Chodź coś puszcze ci
O Tobie film w labiryncie luster, puste dni
Noce pełne są okazji by coś stracić
Jak nie życie, to może braci
Się jeszcze zobaczy
Za dużo nie śpie, żeby dawać w nos
Za dużo cierpie
Żeby nie chlać i jest jeszcze coś
Jebana presja, by się zjednać z otoczeniem
I nie zjebać z ciała
Które zdaje mi się być więzieniem
Moi kumple walą syf po klatkach
Jeżdżą na szmaty świat dla tych
Co mózgi mają z waty i starych bogatych
Perspektywa szczania pod siebie na dworcu
W końcu kusi wyskrobane matki
Czy niedoszłych ojców
To w końcu życia sens, eksploracja miejsc
Dla pustych głów zamki w drzwiach
Dekoracja wnętrz
Coś w nas jest, co nas przyciąga
To nie jest hajs na kontach, ani ołtarz