Juras, DJ Grubaz - Sprzedawcy farmazonów tekst piosenki (lyrics)
[Juras, DJ Grubaz - Sprzedawcy farmazonów tekst piosenki lyrics]
Powiedz mi ziomuś, o czym jest ich muzyka
Pieprzą o narkotykach, dziwkach i broni
A młodzi ich słuchają i chcą być jak oni
Gucci ciuchy dla Gucci ludzi
Wszyscy w klipach sztuczni są
Jak biały murzyn
Sztuczne cycem dupy, usta z silikonu
A w Afryce żywe trupy zdychające z głodu
Powiedz ziomuś jak te marne shit-kopie
Mogą prać mózgi komuś nawet
W polskim hip hopie
Przewieziony każdy pozer bluzga
Jest w nim tyle prawdy co w exposé Tuska
Pustka w przekazie, na bazie pustych haseł
I żerujący na gimbazie tłusty błazen
Dobry rap to znacznie I spójny klimat
A nie pierdolenie o Szopenie
W potrójnych rymach
Ty i twoje koleżki to jesteście lamusy
(jebać takich)
Chciałbyś chodź przez chwilę składać
Wersy lepsze od tych, bo
Ty i twoje koleżki to jesteście lamusy
Tolerancji mieć nie można wcale
(jebać leszczy)
To nie jest diss to tylko spostrzeżenie
Coraz więcej leszczy panoszy się po scenie
Nie zmienię tego, mogę tylko skomentować
Dziś w cenie jest głupot
Pierdolenie weź zobacz
Na pierwszym planie baunsowanie na tarpanie
Hiphopolo raperów z PGR-ów
Inni wolą ubliżanie swoim matkom
Które później nazwą na rymy walką
Dla mnie poważną porażką to jest
Gdy leszcz z mikrofonem myśli
Że jest the best
Pajacuje, ubliża, robi z siebie debila
Chwila, rzeczywistość to nie 8 mila
Jaki finał? Powrót do rzeczywistości
Dla gości co myślą, że są w USA
To nie tak, to nie Ameryka tylko Polska
A karą za ubliżanie może być chłosta
Myśl przewodnia bezwzględnie się wdziera
Z dedykacją dla rapera z PGR-a
Usialalalalala usialalala
Nakarm świnię, wydoj krowy i spierdalaj
Ty i twoje koleżki to jesteście lamusy
(jebać takich)
Chciałbyś chodź przez chwilę składać
Wersy lepsze od tych, bo
Ty i twoje koleżki to jesteście lamusy
Tolerancji mieć nie można wcale
(jebać leszczy)