Deys, Kobik, Frank - AYYO tekst piosenki (lyrics)

Dawid Czerwiak [AKA: ​​grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]

[Deys, Kobik, Frank - AYYO tekst piosenki lyrics]

Rzadko reaguję na czyjeś uwagi, wierz mi
Więc nie mam żadnych pretensji
Otumaniony niewdzięcznik
Tracę tyle
Ile sam jestem w stanie sobie przepieprzyć
Tyle (ile?) , tyle (ile?) , nie wiem, no, kurwa, powiedzmy
Że najbliższy dzień
Tracę kolory
Ale na to sposoby są, nie żaden OIOM
Ziomo coś kaszle
Daj Multi-Sanostol
Kitu pszczelego, a swojego no, no
Kręcę nosem
Gdy w powietrzu czuję padlinę
Coś mówi do mnie "obcy kolo"
Głową już tylko pokiwię
Bo chuj, słuchawkę mam bezprzewodową
(yo)
Słuchawkę mam bezprzewodową, yo
Zrzucam stresy z bani
Nie lubię zagotowany być


(nie, nie)
Można się poparzyć
Przy tym prawie sobie nie zjesz nic
Zdezorientowani, jakby na banię wjechał
Za gruby shit

Ay, yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Pospinany, jakbyś czekał na przyjazd karetki
Ay, yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Nie rozumiem bełkotu
Więcej się już nie męczmy
(papa, nara)

W nowych kawalerkach
Tu gdzie bydło robi gówniarzeria
Zawsze wiem
Gdzie mam się odezwać
A jak coś, to nikogo nie znam
Mamy wpół do dziesiątej piątek
A Ty mulisz jak Bojack horseman
Młody, jestem czarnym koniem w
Tej rapowej prowizorce
(ay)
Chwilę odpocznę i jadę znów
Na łapie mam napis Bangers Crew
Pływamy bez ratunkowych kół
Skóra biała jak Malibu
Choć się czuję jak navy blue, ali bomaye
Młody Bóg, mały K.O.B, ale łeb jak sklep

Jestem artysta
A lata mi ustawa reprograficzna
Ziomek, coś Ty sobie myślał? To
Nie, to nie rajska wyspa
Obiecywana przez ministra
Nikt Ci nie da, nie da nic
Zerodwanahashashins

Ay yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Ay yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Ay yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Nie rozumiem bełkotu
Więcej się już nie męczmy

ZERODWANA, na, na, na, na, a
Nie przy weekendzie ny, ny
K.O.B always safe na city
Wokół sami Hashashini, grimmy
Robię Ci z bani Cabriolet
Albo z żużlu peeling
Mina grumpy
Tak jak Guzior, na lalunie greedy
Pola minowe, nomen omen, mijam każdą ciotę
Sorka, że nie pisałem tekstu
Szymon, będzie dobrze
Odpalam mixtapeową lotkę
Tarcza wbija z pozwem
Normalny, zwykły Blady ziomek i dobrze
Się powieś, kurwo, powieś swoją głowę
Hasha będzie rozkurwiało
Nawet jak rap pójdzie bokiem
Na sztywno z Franulką
A nie jakieś śmiechy, chichy
Daj nam ze dwie panie i chociaż literka łychy

To nie emeryt w reklamach
Nie chcę skończyć jak Abradab
Jeśli już mam się postarzać
To jak Boryga i Jaca
W imię ojca
Syna Hasha, bez skrupułów - taka prawda
Wpierdalam Was jak inflacja
To na czasie wersik, prawda?

Ay yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny? (Hahaha)
Ay yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
(ZERODWANA, na, na, na, na)
Ay yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Nie rozumiem bełkotu
Więcej się już nie męczmy

(ZERODWANA, na, na, na, na)
Ay, yo, ej Ty, ay, yo, ej Ty
Ay, yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Ay yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Ay yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
(ZERODWANA, na, na, na, na)
Nie rozumiem bełkotu
Więcej się już nie męczmy

Ay, yo, ej Ty, ay, yo, ej Ty
Ay, yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Ay, yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny?
Ay, yo, ej Ty, co Ty taki śmieszny? (Hahaha)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować