Kuban - Chore Jazdy tekst piosenki (lyrics)
Kuban [Jakub Kiełbiński] Opoczno, Polska 🇵🇱
[Kuban - Chore Jazdy tekst piosenki lyrics]
To jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Znam Cię, na chore jazdy masz parcie
Bo to jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Uwalniamy swą chandrę, krajobrazy jak w bajce
To jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Znam Cię, na chore jazdy masz parcie
Bo to jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Powoli już tracę świadomość
Zaczynam już widzieć różowo
No-homo choć lubię ten kolor
Jest mi tak dobrze i błogo
Ciągle we śnie jak DMX
A mam uliczne marzenia jak Nas
Tyle że życie jest jedynie tym
Co zrobisz z nim ty jak wspólny ich track
Taki mój fach - Mówię jak Devin the Dude
A ciągle myślimy jak dzieci i chuj
Rap i Kuban jak blety i skun
Nie stój mi tu jak manekin i już
Gadam od serca tylko
Że rzadko jak chodzi o pannę
Bo zostanie mi jedynie kiecka
Jak po Kelis na Nasa okładce
Zabawne, nieźle
Stawiam na rap grę nie sprawy studenckie
Wiadomo szkoda mi zawieść jest matkę
Dlatego zrobię już tą magisterkę
Mój mały stand-up
Biały Chappelle wywija się z getta
Jedyny śmiałek w oparach kurestwa
Jedynie jemu tu cieszy się gęba
Haa, jedynie jemu tu cieszy się gęba
Zęby ostre aż boli mnie szczęka
Mam młodowilcze zapędy od dziecka
Boki zrywam jak floty nie mam
Ma dziurę kieszeń już każda
Koniczyna do dżoji nieraz
Gdy rura pękła jak flaszka
Schodzę z wyra jak tylko trzeba
Bo wiecznie liczę na aplauz nowy wymiar
Bo w podstawowych nie odnalazłem
Się w ramkach
Nie nie odnalazłem się w ramkach
Nie, nie, nie odnalazłem się w ramkach
Nie odnalazłem się w ramkach
Nie odnalazłem się w ramkach
A teraz wszyscy, uwalniamy swą chandrę
Uwalniamy swą chandrę, krajobrazy jak w bajce
To jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Znam Cię, na chore jazdy masz parcie
Bo to jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Uwalniamy swą chandrę, krajobrazy jak w bajce
To jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Znam Cię, na chore jazdy masz parcie
Bo to jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Hej ziomuś chyba mi wchodzi
Sączące się wino i molly
Nie czuję nad sobą już żadnej kontroli
He! Nie czuję nad sobą już żadnej kontroli
Mój pokój niczym burdel i biegam
Po nim jak dziki skurwiel
Pasuje do mnie jak mini kurwie
Jest mini-studiem mój mały świat
Jak kibic pójdę za tymi
Którzy tu wbili słusznie
Dostanę pewnie za to CD szóstkę
A dziewczyny wkrótce będą stały w drzwiach
No i co? Z moim flow
Mam pro występy jak Tony Hawk
Chillout z nią, nie spinaj ziom, wiem
Styl mój trochę nad wyraz, co?
Jackass flow, gdy flacha w dłoń
Jedziemy zawsze pod zakaz boy
Louis Vuitton, Gucci
Coco - czekam aż w końcu jej znudzi się to
(Taaaaa) Hej, żyję jak każdy mój ziomek
Mam prawo mieć coś na sumieniu
Tak samo jak wszyscy ci twoi idole
Rozterki młodego rapera? Ja
Patrzę już szerzej, bo szkoda zachodu
To wszystko jest ciężkie jak metal
Papieros i kawa stawiają do pionu
Rap - jestem w chuj wprawny
To łatwizna jak rzut karny
Zadbany przez fanów
Tak pnę się do góry i rosnę jak narcyz
Brat, choć to mój zaszczyt
Młody jestem więc głód nagli
Im starszy tym lepszy i nie dość
Że słodki to jeszcze wytrawny
Heee, uwalniamy swą chandrę, aha
Uwalniamy swą chandrę uwalniamy swą chandrę
Uwalniamy swą chandrę uwalniamy swą chandrę
Uwalniamy swą chandrę
Uwalniamy swą chandrę, krajobrazy jak w bajce
To jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Znam Cię, na chore jazdy masz parcie
Bo to jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Uwalniamy swą chandrę, krajobrazy jak w bajce
To jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie
Znam Cię, na chore jazdy masz parcie
Bo to jak dragi, jak po ekstazie
Na chore jazdy masz parcie