Kuban - Leń przy dźwiękach tekst piosenki (lyrics)
Kuban [Jakub Kiełbiński] Opoczno, Polska 🇵🇱
[Kuban - Leń przy dźwiękach tekst piosenki lyrics]
Że późna pora nie zwalnia tempa
Masz lenia tu przy dźwiękach
Kolejna runda moja
Od dawna w ustach proza pozwala nie spać
A wiedza niecodzienna porywa mnie w taniec
Żegnam się z planem
Nie poczekam na śniadanie
Większość daje plamę - nie myślę o tym nawet
I za każdym razem mija mnie rozczarowanie
Nie widać tego, ale nijak ma się to do zalet
A szyja od lewej do prawej kiwa się nad ranem
Jak debil przy tym biurku, peszy mi się mózg
Już przepych to nie fundusz
Tandetny tylko bunt tu
A mi się niebo marzy, nie widzę tego stary
Życie to nie Lego - nie jesteśmy tacy mali
Plany to zarys i popierdolony nawyk, więc
Nie ma wygranych, są po prostu lepsi, słabi
Przekręcam się na plecy
Teraz się będę leczyć
Nie stawiaj żadnej tezy
Bo nie chodzi tu o remi
To raczej mi nie leży
Nie należę do tych dziedzin i o
Wykrzyk "O rety!" zdobył szybko błysk i reżim
Pasuje mi rigoru, widać na to o dziwo
Fakt, że to chyba ten widok
Będzie już moją doktryną
To jest wyższą siłą, wyższe dobro było
A jednak o ten bilon gonię też tą samą ligą
Zobacz ile perspektyw nieprześwitej sterty
Ona ma polepszyć automat konsekwencji
Pierdolę tyrkę, opowiem to jak Big L
Przyłożę się solidnie i w porę potem wyjdę
Nie pod Lidlem
Wymyślę coś lepszego na mieliznę
Moim szyldem to występ z najlepszymi
- może z Riedlem?
Lecę po zieleń, scratche i to brzmienie
A trzeciej nie wymienię rzeczy
Związanej z imieniem