Kuban - Noir tekst piosenki (lyrics)
Kuban [Jakub Kiełbiński] Opoczno, Polska 🇵🇱
[Kuban - Noir tekst piosenki lyrics]
Siedzę w domu i przemawia we mnie introwertyk
I do ziomów nie oddzwaniam
To już chleb powszedni kolejny powód mam do
Chlania jakiś pierdolnięty
No i zrozum w końcu, mała
Że nie chce korekty
Izolacja, czasem może wino, panna
Izolacja, nie wychodzę zimą z auta
Izolacja, typowe czarne kino, bajka
Społeczeństwo, które jakby się
Brzydziło miasta
Zimne oddechy deszczu, zero happy endów
Każdy ma jednakowy rodzaj kobiety w sercu
Czytaj "femme fatale", skończę sam na bank
Udajesz, że rozumiesz i mówisz:
"graj na czas"
Ale co ty możesz wiedzieć o tym
Wyłączasz myślenie w nocy
Myślisz tylko, czy ktoś ci dowiezie prochy
Słuchasz mnie
A jesteś jedną z bohaterek nieraz
Nucisz to, ale nie rozpoznajesz siebie teraz
Taa, miasto nigdy nie śpi
Kulturalny lunch chyba rzadko cipki kręci
Tango, drinki, bletki
Wolą na parkiecie pokazywać paznokietki
Taa, miasto nigdy nie śpi
Kulturalny lunch chyba rzadko cipki kręci
Tango, drinki, bletki
Wolą na parkiecie pokazywać paznokietki
One, one, one, one z góry patrzą
Perspektywa zmienia się gdy wchodzę
Niuni w gardło
Hmm, szlugi, alko, udajemy między sobą
Że nie nudzi nas to
U innych wcale nie lepiej jest
A więc nie narzekaj tylko nalej kobiecie też
Bez poczucia winy
W sumie stale kłamiecie się
Odnajdują się w chaosie, ale w duecie nie
Uczucie to od ideału takie dalekie jest
Poza imprezami także macie w pakiecie seks
Ale w tym i w tym bujają razem parkietem
Wiesz
Więc może ideałów nie ma wcale na świecie, ej
Kumacie to?