Lanek - OBOK TY tekst piosenki (lyrics)
Lanek [Kamil Łanka] Krakow, Polska
[Lanek - OBOK TY tekst piosenki lyrics]
We mgle widzę cię, kiedy wstaje dzień
Nie ma tamtych już, co rzucali cień
Dzisiaj ciepło jest, chodź, pojedźmy gdzieś
Ja ciągle mam obawy, bo więcej wymagamy
Ze zmęczenia mam omamy, nie wiem
Co my wyprawiamy
Ale dajesz mi spokój i zabijasz niepokój
Proszę, bądź zawsze z boku
Tysiąc dni w każdym roku
Daj nam parę lat albo parę dni
Bo chcę podpalić świat, a obok masz być ty
Daj nam parę lat albo parę dni
Bo chcę podpalić świat, a obok masz być ty
A obok masz być ty, a obok masz być ty
A obok masz być ty, obok masz być ty
Twoja ręka wskazała mi drogę
Teraz tylko modlę się o zdrowie
Twoje, no i czasem moje
Bo życie jest za krótkie, tak jak sen
A ja jutro zbuduję ci dom
Wielki ze złotą windą
Chyba, że na dworcu będę śpiewał
Ten kawałek głodny, brudny
Bo znowu coś zjebałem
Nie zdziwię się, jak przyjdziesz po mnie
Podniesiesz i powiesz, że wszystko dobrze
Jak mnie znalazłaś to nie wiem
Skąd masz te siły, no nie wiem
Jak mnie znalazłaś to nie wiem
Skąd masz te siły, no nie wiem
Ale to dziwne jest
Spotkać anioła w piekle
Daj nam parę lat albo parę dni
Bo chcę podpalić świat, a obok masz być ty
Daj nam parę lat albo parę dni
Bo chcę podpalić świat, a obok masz być ty
A obok masz być ty, a obok masz być ty
A obok masz być ty, obok masz być ty