Lukasyno - Bard tekst piosenki (lyrics)

[Lukasyno - Bard tekst piosenki lyrics]

Na ulicy stoi Bard, gitara jego skarb
Puszka pełna drobnych monet -
Tyle dziś talent wart
Świat wypłowiałych barw
Na skórze wiele prawd na sercu blizny zdrad
Nikt nigdy nie bił braw
Gra znaczoną talią kart, mokry bruk
Latarni blask
Sumienie synów miast, wie kto mu wróg
Kto mu brat w oczy nie chcą patrzeć mu
W miejscu jakby stanął czas
Chora psów rządna krwi - niech
Ich wszystkich trafi szlag
Jak samotny wilk, jego domem betonowy las
Modny blichtr chce go zwabić pozbawić szans
Wychowany w świecie zasad, dobrych ludzi
Ciemnych branż jego świat zawsze w cieniu
Obcy błysk i próżny lans
Podwórkowy grajek przypomina dawne dni
Opowieści z młodych lat, które przywołują łzy
Kiedy piszę ręka drży


Głos odmawia posłuszeństwa
Mogą zabrać wolność
Nie odbiorą człowieczeństwa
Nikt się nie zatrzymał
Nie poświęcił mu uwagi
Stoi tu od lat, dobrze wie - król jest nagi
Wybrał drogę jednak nie wie
Dokąd droga ta prowadzi
W głębi duszy czasem słyszy
Jakiś szept "Quo Vadis"
Miejskie życie w tempie
Każdy za pieniędzmi biegnie
Dlaczego przyjacielu dziś odwracasz
Się ode mnie? Biała wieża w osi miasta z
Roku na rok blednie
Dzikie krzewy, porosły ulice oplotły cierniem

To opowieść o człowieku
W którym było więcej bólu niż złej woli
Gdy gasły latarnie - on wędrował dalej
Przez ciemność drogą swego przeznaczenia
Był sługą swojej pasji
Nie udało mu się zmienić ulicy
Na której się wychował
Ale porwał za sobą rząd dusz
Dziś stoi w tym samym miejscu
Przechodząc nie zwracasz na niego uwagi
Gdzieś za rogiem słyszysz melodię, którą gra
To melodia życia
Testament poszukujących prawdy o człowieku
Lukasyno, 2014 Białystok - miasto
Na północnym-wschodzie Polski

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować