Lukasyno, Monika Horodek - Zmarszczki I Ciernie tekst piosenki (lyrics)

[Lukasyno, Monika Horodek - Zmarszczki I Ciernie tekst piosenki lyrics]

Ktoś mówi, że nie ma już zasad
A każdy idzie za tym
Gdzie przytuli lepszy pieniądz
Kiedy mam wątpliwości na dzielnicę wracam
Nie ma zbyt wielu dylematów
Kiedy towar dzielisz
Los niejednego z nas spisał na straty
Kogoś wcięło na lata, w wielu talenty drzemią
Choć niewyspany, zostawiam pot na macie
By pisać nie brak weny
Tak jak na pierwszym demo
Nie mam wrażenia, że coś mnie ominęło
Wchodzę trzeźwy na scenę
Tylko świadomy przelot
Siostry i bracia tułali się po świecie
Do żywych wrócił kompan choć serce mu stanęło
Synowie słońca, córki Matki Ziemi
Klimaty starej szkoły
Tu wszystko się zaczęło
Gdzie bym nie zaszedł pod skórą Dziеsięciny
Pamiętam skąd przychodzę


Gdy mijam rzeki przełom

Tylko stare ciеrnie wydają najpewniejsze pąki
Wiatr żłobi w dumnym drzewie linie
Czasu jak zmarszczki wokół oczu
Tylko stare ciernie wydają najpewniejsze pąki
Dzika łąka we mnie, wolna od lęku i chaosu

Stare biurko w oknie, składam pierwsze wersy
Zapach tego miejsca
Za nim podświadomie tęsknię
Nad blokami nieba tło, kopuły cerkwi
Żółć, karmazyn, fiolet, czerwień
Ciemny błękit
Odkręcony hydrant na chodniku potok
Od psów na jednym kole ktoś
Zrywa się na crossie
Synek pyta, tatę co tam ma na skroni?
Może kiedyś mu opowie o tym jak wyłapał kosę
Nie jesteś mężczyzną
Gdy nie szanujesz kobiet
To tak jak ubliżałbyś babci albo mamie
Bądź rycerzem, dla swoich królowych
Sadzisz ziarno
Zbierasz takie plony jaki przykład dajesz
Popatrz na nich, lecą bez trzymanki
Póki z górki idzie, nie zawsze tak będzie
Linia życia, prosta, która nie ma końca
W sercu słowa ojca, dodaj gazu na zakręcie

Tylko stare ciernie wydają najpewniejsze pąki
Wiatr żłobi w dumnym drzewie linie
Czasu jak zmarszczki wokół oczu
Tylko stare ciernie wydają najpewniejsze pąki
Dzika łąka we mnie, wolna od lęku i chaosu

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować