Lukasyno, Joter FF - Nonszalant tekst piosenki (lyrics)
[Lukasyno, Joter FF - Nonszalant tekst piosenki lyrics]
Nie patrzę w lewo
Nie rozglądam się, patrzę przed siebie
Patrze na niebo
Chcą mówić mi jak żyć, wieszają psy
Lub biją brawo nie stoję z nikim w szeregu
Nie jestem piewcą ich sprawy
Każdy ma prawo wyboru tego co
Wrzuca do swojej michy
To co służy jednemu, drugiemu zatruwa kichy
Pieniądz sex dragi przemoc
Poznałem sidła ulicy
O świcie podziwiam stworzenia dzieło
Pierdolę stereotypy
Inteligenty dres kod dzielnicy swym
Życiorysem obalam mity
Kiedyś prześwietlali nam klipy dziś chcą
Bym grał na balu vipa
Stęchłą podłogą jest dla mnie to
Co dla nich złotym sufitem
Rozpalam ogień nastawiam kocioł w
Kręgu siadamy kliką
Solianka ze swojakami smakuje lepiej
Niż kawior i szampan
Nie mieszaj mnie w politykę chcesz
To pójdziemy na bagna
Gajery fałszem podszyte tupet
Bezwstydna granda
Dla arogancji ignorancja mogą mieć
Mnie za nonszalanta
Na nogach od piątej rano
Ogień w piecu rozpalam
To ci co ze słońcem wstają
Pięści jak młoty kowala
Psy szczekają pod bramą nie przyjdzie samo
Trza zapierdalać
Tutaj nie ma ziewania od syren
Trzymam się z dala na nogach od piątej rano
Ogień w piecu rozpalam
To ci co ze słońcem wstają
Pięści jak młoty kowala
Psy szczekają pod bramą nie przyjdzie samo
Trza zapierdalać
Tutaj nie ma ziewania od syren
Trzymam się z dala
Nonszalant, nonszalant, nonszalant
Nonszalant
"Żył jak chciał żyć" na trumnie wyryjcie mi
Nie spałem tyrałem podwójnie kiedy
Nie wspierał mnie nikt
Nie napsuje krwi jakiś dzban
Na chuj afera mi o swoje dumnie dbam i
Niech innych zżera wstyd
Po podwórku węszą psy, spokojnie to moje psy
To moje podwórko i na tej
Wojnie moje zasady gry
Z biedy wyszedłem by żyć
A problemów tak na styk
Pytasz czemu wciąż chodzę zły
Przypomnij od kiedy my na ty
Jak trzeba polecą łby resztę
Doślę w czarnym worku
Spełniam sny i rujnuję sny
A wszystko w strefie komfortu
To mój kawałek tortu ten z wisienką u góry
Zawsze tu, kurwa
Będzie ciężko co poniektórym
Choć nad głową czarne chmury i
Deprecha depcze po piętach
Praca wer lecą wióry i to tyle o sentymentach
Oni patrzą na mnie z góry
Chcą bym się bał nie pękam
Nie zmienisz wilka natury o tym
Skąd jest będzie pamiętał
Znów ryzykujęto lot Ikara, nonszalant
Nie żałuję dziś sobie pozwalam, nonszalant
Czy to mi odpierdala czy świat oszalał
Nonszalant ląd odpalam, sajonara, nonszalant
Na nogach od piątej rano
Ogień w piecu rozpalam
To ci co ze słońcem wstają
Pięści jak młoty kowala
Psy szczekają pod bramą nie przyjdzie samo
Trza zapierdalać
Tutaj nie ma ziewania od syren
Trzymam się z dala na nogach od piątej rano
Ogień w piecu rozpalam
To ci co ze słońcem wstają
Pięści jak młoty kowala
Psy szczekają pod bramą nie przyjdzie samo
Trza zapierdalać
Tutaj nie ma ziewania od syren
Trzymam się z dala
Nonszalant, nonszalant, nonszalant
Nonszalant