Lukasyno - Sny tekst piosenki (lyrics)

[Lukasyno - Sny tekst piosenki lyrics]

Poza nimi nie ma nic przyniosły
Je sny, najlepsze sny, najpiękniejsze sny
Dla nich biorę nóż wyrywam serce kroję
Na trzy serce kroję na trzy
Poza nimi nie ma nic przyniosły
Je sny, najlepsze sny, najpiękniejsze sny
Biorę nóż wyrywam swoje serce kroję na
Trzy serce kroję na trzy

Już nie mówi mi Luka, dziś mówi mi tata
Ta z którą mógłbym iść pieszo i
Boso nawet na koniec świata
Już niczego nie szukam jak orzeł
Nad swoim gniazdem latam
Umiem nazwać uczucia do złych chwil
Z przeszłości nie muszę powracać
Wiesz, że można mi ufać dla
Bliskich poręczą na górskim szlaku
Do celu nigdy po trupach ludzie
Za mnie poręczą pozdrówka chłopaki!
Na ulicach bez jutra wybiliśmy
Się bez sztucznej pozerki
Z dala od tej tandety rapu
Dla małolatów i taniej lanserki
Letni koncert w plenerze córki nucą
Z uśmiechem moje refreny
Tego nie kupisz za PLNy
Właśnie dla takich chwil tu żyjemy
Bez sentymentu wracam do domu we
Wstecznym lusterku neony miasta
Być dla nich obecnym by czuły że
Mogą w moich ramionach bezpiecznie zasnąć
Nie pamiętam jak stawiałem pierwszy
Krok na rowerze
Pierwszy krąg w okół bloku był wyczynem
Nie pamiętam pierwszych słów ani łez ale
Dziś kolejny rok życia opisuję rymem
Dziś na prostych rzeczach skupiam
Wzrok z serca
Wypleniłem zło błędy poszły z dymem
Wokół ognia tworzą łańcuch rąk wszystko to
Wzmocni nas co nas nie zabije
Rzuciłem wszystko by zacząć wszystko
Znalazłem nowy ląd
Chciałem zburzyć wszystko zapomnieć wszystko
Zbudować drugi dom
Bądź przy mnie blisko bo dom do
Ludzie na dłoni nocą dłoń
Ogniska ciepło unoszą iskry w
Błękitu ciemną toń

Poza nimi nie ma nic przyniosły
Je sny, najlepsze sny, najpiękniejsze sny
Dla nich biorę nóż wyrywam serce kroję
Na trzy serce kroję na trzy
Poza nimi nie ma nic przyniosły
Je sny, najlepsze sny, najpiękniejsze sny
Biorę nóż wyrywam swoje serce kroję na
Trzy serce kroję na trzy

Kto by kiedyś pomyślał że życie obrócę
Do góry nogami dla dziecka
Jak ogrodnik roślinę podlewam miłością
I chronię ziarenka
Dam Wam bezpieczną przystań przez życie
Nie mogę prowadzić za rękę
Ty i Twoja młodsza siostrzyczka musicie sie
Wspierać przed siebie iść dzielnie
Gdy wracamy na dzielnie stawiają kroki
Na tym samym chodniku
Gdzie wiele lat temu jak Rocky wbiegałem
Po schodach by przeciwstawić się życiu
Tu toczyłem swoją walkę z cieniem
Tu odkryłem wszystkie blaski, cienie
Tu przeżyłem pierwszą miłość, zdradę
Radość, łzy, ból, cierpienie
Ugasiłaś me pragnienie poskromiłaś
Wilcze demoniczne żądze
Dziś oddycham czystym tlenem ulicami miasta
Nocą już nie błądzę
Wyciągnijmy z wody wiosła własną rzeką
Życia popłyńmy z prądem
Nieskończone piękno ziemi nasz bezpieczny
Teren nieodkryte lądy

Poza nimi nie ma nic przyniosły
Je sny, najlepsze sny, najpiękniejsze sny
Dla nich biorę nóż wyrywam serce kroję
Na trzy serce kroję na trzy
Poza nimi nie ma nic przyniosły
Je sny, najlepsze sny, najpiękniejsze sny
Biorę nóż wyrywam swoje serce kroję na
Trzy serce kroję na trzy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować