Okoliczny Element - Letni czas tekst piosenki (lyrics)
[Okoliczny Element - Letni czas tekst piosenki lyrics]
Jak się wygrzewam na ławkach
Ja też mam to wtedy się topi asfalt
Ale znasz mnie, mam tu wśród gramów luz
Bez all inclusive w stylu Glamour, luz
Do Stanów lub na Jamajkę czarter
Na razie walę Najkiem po Jamajkę z bratem
Wodną fajkę latem, gdy na majkach latam
Miejski styl
Fajne panny mogą w majtkach latać
No weź daj mnie sztacha, a ja puszczę fobie
Coś jak NBP puszcza złotówkę w obieg
Gorąc w lufce człowiek, gorąc znów na dworze
Lato w mieście, ale każdy się bawi jak może
Chłopaki grają w butelkę albo palą z butli
I tak co dzień do rana, później wstają smutni
Skok do wody, łyk wódki i można się śmiać
Czy potrafisz z moim gangiem grać?
Jest lato ziomuś, siedzisz w domu to
Na plaże i grila już sezon się zaczął
Tu małpy noszą miniówki, ziomki dają mi buchy
Daj mi cztery lufy, spalę je w cztery minuty
Jest mega upał, browar zrobił się jak zupa
Tym pannom nie ufam jak promieniom UV
Żar leje się z nieba
Więc schłodzić się trzeba
Obcinam tu małpy, z niektórych polewam
40 stopni w cieniu? No prawie
Leżymy na trawie, po trawie
Przy jakimś dobrym tonie lub oktawie
Produkujemy relaks jak Czesi Octavie
Tu fest marzę i się smarzę
Kwiaty na koszuli a nie cmentarze
Siedzę se w skwarze i se marzę
Spokojnie czekam na następne
Bujaj się ze swoim gangiem
Bujaj się ze swoim gangiem
Ja bujam się ze swoim gangiem
Ty bujaj się ze swoim gangiem
Bujaj się ze swoim gangiem
Bujaj się ze swoim gangiem
Ja bujam się ze swoim gangiem
Ty bujaj się ze swoim gangiem
Z gangiem palę ganje i śmigam na kamionę
Trzeba relaks mieć
Powie ci to każdy mój ziomek
Siedzą przy kompie głupki cały dzień
Wolę lufki, kąpielówki, w stronę plaży, man
Wiesz, pieniędzy szkoda na
Lato w Międzyzdrojach
Tu ziomek leje alko, a drugi kręci joya
Może to nie jest Kalifornia i palmy
Ale świeci słońce, mamy skuna, więc palmy
Jedni palą z bonek, inni wolą w bletce
Ej jest raj na ziemi i gorąc jak w piekle
Jest nieźle? Kurwa, ziomek, jest pięknie!
Chciałbym, żeby nigdy nie skończył
Się ten dzień
Nigdzie nie pędzę, bardziej odpoczywam
Jest gril i piwa, i bongo – wbijaj
W domu się umiera, dziś jest pompa w chuj
Cały skład na miejscówce, nadciągaj tu
Bujaj się ze swoim gangiem
Bujaj się ze swoim gangiem
Ja bujam się ze swoim gangiem
Ty bujaj się ze swoim gangiem
Bujaj się ze swoim gangiem
Bujaj się ze swoim gangiem
Ja bujam się ze swoim gangiem
Ty bujaj się ze swoim gangiem