PIH - Czas patriotów tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[PIH - Czas patriotów tekst piosenki lyrics]
Czysty produkt białostockich osiedli
Wszystkie szuje tego świata
Chciałaby Cię dziś rozszarpać
Nigdy nie trać prawdy z oczu
Nadszedł dziś czas patriotów
Trzymam w ręku repertuar ludzkich klęsk
Akademia Walecznych Serc
Chociaż ołów w nogach zamiast żelaza w rękach
Nie czekaj na śmierć, droga do zwycięstwa
Dzieciak, podnieś do góry głowę
Nie chcę słyszeć, że morale są zerowe
Wielka Pardubicka, ustalmy pryncypia
Twój but trafia na wrażliwe miejsca
Niech ścierwo w strachu klepie zdrowaśki
Rasowy napastnik, masz ich w garści
Co jest gorszego od pustych chęci
Bycia lekkim za życia
Dopiero ciężkim po śmierci
Szare bloki to pogrzebany pies
Studiują na nas psychiczne reakcje na stres
Ciągle jeszcze żywi bierzemy to na barki
Pierdolona psychologia pola walki
Włączasz telewizor, latasz po kanałach
Nie da się ukryć, jedyny sport jaki uprawiasz
Ciągle powtarzasz, że to Cię pierdoli
Utknąłeś jak Jason Statham w jednej roli
Patrząc na to, czuje jakbym miał bajpasy
A z nimi w sercu zszyta igła i kawał szmaty
Kapisz? Idź po rozum do głowy
Twoi kumple i wrogowie to te same osoby
Szanuj nazwisko, robisz to w swoim imieniu
Chcesz pokoju? Szykuj się do
Wojny - parabellum
Dokładnie celuj, nie daj satysfakcji gnojom
Czcij ojca swego i matkę swoją
Chociaż czasem bliscy nas zawodzą
Wspieraj brata, zawsze razem atak
Wet za wet, nie szukaj łaski
Agresję wyssałeś już z mlekiem matki
Zbierz się w sobie, weź się w garść
Nie śpij!
Jesteś z krwi i kości, a nie, kurwa z pleksi
Wściekły pitbull ze stalową szczęką
Żaden marny onanista z obolałą ręką
Walcz o przetrwanie, wielkie wygrane
Lub zdychaj jak menel, gdzieś w pustostanie
Karty trzymaj przy orderach
Niech zła sława Cię wyprzedza
Chcą Was oszwabić z tego w co wierzycie
W Boga, w siebie, we własne życie
Kpią z Twoich przekonań
Chcą żebyś się tłumaczył
Wyboista droga pełna podszeptów Judaszy
Tu kultem otacza się kłamstwo
Prawdy jest jak na lekarstwo
Niech nie drgnie Ci powieka, nie zadrży ręka
Nie wierz w człowieka, ludzie to zwierzęta
Niech nigdy nie zawiedzie Cię pamięć
Pamiętaj porażki, na podorędziu nienawiść
To walka o życie, kły rozbitej szyby
Chcą wgryźć się w tętnicę, są blisko szyi
Nie zapomnij skąd jesteś
Z jakim żyjesz genem
Traktuj bliźniego swego jak on ciebie
Pała będzie zawsze pała
Dla nas gloria i chwała!