Sarius - Biały Lew tekst piosenki (lyrics)

Mariusz Golling

[Sarius - Biały Lew tekst piosenki lyrics]

Ból, lęk, lęk, ból, wydźwięk tych słów
Jak pseudo ziomal spod ciemnych chmur
Skonał, leży trup, ha…tfu
Na pętli znów, Sarius, nie Syrius jak już
Ciężar u stóp, dźwigam go jak pojebany
Twój jest dmuchany
Dlatego na barach nic nie działa na mnie
Jak ty tutaj leżysz po strzale jak martwy
Dzieciaku stój, hajsy, dragi, panny
Twoje marzenia to żart z Familiady dla mnie
To bez liny skok na bungee
Jesteście przy mnie jak Bambi
Też kiedyś byłem normalny
Dzisiaj gram tylko na hardzie
Jak miałem ziomali
Chodzili z matkami odwiedzać swych starych
Teraz ich samych chowają cmentarze
Ja ogarniam sprawy
Pompuje klatę, ze żyje jak dawniej
Możecie pomarzyć
Na barach już więcej od hantli


Tu ważą te dziary
Mam dziary i rany – nie będę już krwawił
I mogę tu kogoś tym rapem zarazić
Ale ktoś musiałby za to zapłacić
"Nie ma tej opcji, żе nie damy
Rady" - Mówił mi ziomek, co kiedyś odstawił
Wziął dużo na raty, niе zdołał ich spłacić
Był dobrym chłopakiem, nie pierdol o karmie
Zarzucam spławik
"Mordę naiwną przekręcę dwa razy" -
Tak mówił mi ziomek, co kiedyś odstawił
Nikt mnie tu nigdy nie chwalił
Nikt mi tu nie dał wypłaty
Nikt mi nie powie, gdzie mam refren wsadzić
Jak będziesz próbował posolić mi rany
Wpierdolę te twoje cztery tony lawy
To proste jak lewy i prawy
Ja nigdy nie opuszczę gardy
Tak nauczony, by walczyć, tak nauczony
By zacierać ślady
Tak nauczony, by walczyć, tak nauczony, by

Lata kruk - czarne myśli
Brudny wyścig martwych serc
Ja jak biały lew, biały lew ponad wszystkim
Oni chcą usidlić mnie
Biały lew, biały lew, nikt już nigdy
Nie podejdzie bliżej gdzie
Biały lew, biały lew, ten jedyny
Skórę jego każdy chce

Diadem nie jest tam gdzie
Błazen szuka rapowania, nędzna sztuka
Kwestia studia, hajs z jutuba, śmieszna nuta
Kontra stary ja, co nie chciał
Jutra, wjeżdżał z buta, aż się uda
Biegłbyś za mną, to byś łapy urwał
Mam to gdzieś, kto co chce
Twoje wersy w starej szkole, koleś
Nie pieprz o pokorze
Nie jesteś dla mnie wzorcem
Żył jak śmieć, potem pękł
Potem, kurwa, pił za troje
Zgubił i odnalazł zbroję (kto?)
Wrócił M!

Lata kruk - czarne myśli
Brudny wyścig martwych serc
Ja jak biały lew, biały lew ponad wszystkim
Oni chcą usidlić mnie
Biały lew, biały lew, nikt już nigdy
Nie podejdzie bliżej gdzie
Biały lew, biały lew, ten jedyny
Skórę jego każdy chce

Atutowy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować