Sarius - Blisko Leży Obraz Końca tekst piosenki (lyrics)
Mariusz Golling
[Sarius - Blisko Leży Obraz Końca tekst piosenki lyrics]
Która nigdy nie przyjeżdża
Czekałem na tę szansę żeby
Jakaś zwrota weszła
Agresja na osiedlach, chodziłem jak struty
Bo zdążyłem już pokazać cioci
Jakie chciałbym buty
Mówili "każdy głupi może myśleć o złocie"
Przez te smuty sam zacząłem wątpić
Że w ogóle mam ciocię
Nie nazywaj mnie kotem jak jesteś facetem
Tutaj nikt tak nie mówi
To tylko daje pretekst
Pierdolisz, zrobisz to lepiej -
Możesz być w błędzie
Jak jesteś mocny w gębie
Lepiej miej mocną gębę
Nie jestem tu od dawania ostrzeżeń, ale wiem
Czyjeś oko patrzy właśnie na ciebie
Mnie to obojętne to miejsce zwe domem
Gdzie niejeden wszedł klatką
A wyskoczył oknem sam wolałbym nie wiedzieć
Nawinąć że jest ciepło w lecie
1000 lecie tam weselej nie będzie
1 piętro na okrągło rapowane hasła
Aż słowo wypadło przez okno na asfalt
Już o to zadbam mam odpowiednie plany
Bo nie lubię swojej twarzy kiedy
Wracam z nocnej zmiany
Przypominam co zapominamy przez nominał
Przez nominał gadam dzisiaj więc
Nie będę zapomniany
Znam siłę słów tu wypowiadanych
Za które szary tłum
Nie chce być odpowiedzialny
Dwie sprawy - zabawa a szukanie prawdy
To jak dwa światy czasów obecnych i dawnych
W miejscu dogadanym temat wydedukowany
Jestem wyedukowany co to znaczy money money
Nie jak ten co chciał
Dolary zebrał tylko grosze
Zapomniał to co dobre rzadko rośnie w Polsce
Miały być łososie, nie starcza na dorsze
Teraz siedzi pod blokiem jakby
Czekał na nosze
Jeden typek
Zmieniłem imię powiedzmy że Witek
Kierował czołgiem w wojsku
Był dobry zawodnikiem
Szlug na sztuki w kiosku - znał dobrze kobite
"pożycz piątke do wtorku" mówił na podbite
Jakbyś zrobił sobie krzywde pewnie
Podałby ci wite pewnego razu przyszedł
Mówi "życie jest mitem"
Z psem na chacie - jedynym domownikiem
Z butelki po oleju wlewał
W siebie tani likier
Puenta - powiesił się nikt o nim nie pamięta
Zmiana lokatora to w sumie sprawa codzienna
Jego życie i sylwetka, zniknęły w odmętach
Zaraz będzie jesień a potem znowu święta
Młody szuka miejsca, stary znika z mieszkań
To pierdolony cmentarz
Wiesz co to znaczy chłód społeczeństwa
Wystarczy, że tylko tu mieszkasz
Zdrowie tych, których nie ma z nami