Screamy - #hot16challenge2 tekst piosenki (lyrics)
[Screamy - #hot16challenge2 tekst piosenki lyrics]
"Miesiąc do matury"- krzyczy ojciec
Zdam ją dobrze tak jak prawko
Które zrobię jak już kupię z rapu Porsche
Miesiąc do matury
Mówię: "ojcze, będzie okej" jak mój portfel
Który zrobię jak już z rapem pójdzie dobrze
Ale "to niełatwe" stary
Palę mosty a nie gramy
Gramy dalej, mamy stany
Po nich plany, żeby zrobić Stany
Durne plamy w bani serce krwawi
Lekarze, jesteśmy z Wami
W tv problem z dodawaniem i Pascala Prawem
Mam Rubina, leży PRO8L3M na nim
To serio straszne
Wszystko dzisiaj czarno-białe
Dla niektórych very funny, ale
To jak bity, nie kupuję tego wcale
Nie kupuje tego wcale, ho
Kto nie widzi ten Stevie proszę weź sypnij
Bo jako państwo sobie już nie poradzimy
Kto dziś leży ten Stevie
Ja dziś idę po wynik
Gedziula mnie nauczył że sky is no limit
Przyszła wiosna a ja czuję
Się jak Grzegorz Lato
Dzisiaj Wschowa, jutro Poznań
Później pewno London
Chcą nałożyć wyrok, ja się raczę Kafką
Neandertalczyku, spłonę razem z całą rapgrą
Ho, młody van Gogh, nie słucham ich dawno
Geniusz to moje miano, w Geniusie masz lirycs
Znowu pluję prawdą, jak Barton po alko
Nawet w masce wlatuję z buta jak Falcon
Screamy
Zdam ją dobrze tak jak prawko
Które zrobię jak już kupię z rapu Porsche
Miesiąc do matury
Mówię: "ojcze, będzie okej" jak mój portfel
Który zrobię jak już z rapem pójdzie dobrze
Ale "to niełatwe" stary
Palę mosty a nie gramy
Gramy dalej, mamy stany
Po nich plany, żeby zrobić Stany
Durne plamy w bani serce krwawi
Lekarze, jesteśmy z Wami
W tv problem z dodawaniem i Pascala Prawem
Mam Rubina, leży PRO8L3M na nim
To serio straszne
Wszystko dzisiaj czarno-białe
Dla niektórych very funny, ale
To jak bity, nie kupuję tego wcale
Nie kupuje tego wcale, ho
Kto nie widzi ten Stevie proszę weź sypnij
Bo jako państwo sobie już nie poradzimy
Kto dziś leży ten Stevie
Ja dziś idę po wynik
Gedziula mnie nauczył że sky is no limit
Przyszła wiosna a ja czuję
Się jak Grzegorz Lato
Dzisiaj Wschowa, jutro Poznań
Później pewno London
Chcą nałożyć wyrok, ja się raczę Kafką
Neandertalczyku, spłonę razem z całą rapgrą
Ho, młody van Gogh, nie słucham ich dawno
Geniusz to moje miano, w Geniusie masz lirycs
Znowu pluję prawdą, jak Barton po alko
Nawet w masce wlatuję z buta jak Falcon
Screamy