Solar, Wiciu - Domki z kart, zamki z piasku tekst piosenki (lyrics)
[Solar, Wiciu - Domki z kart, zamki z piasku tekst piosenki lyrics]
Żeby tylko znowu nie wygrały kurwy, o
W państwie iluzji
Mamią zmysły nam jak Dynamo
W erze wahadłowców oferują kurwa para lot
Para lot, para lot
Studenci puszczają wioski dla
Kierunków bez przyszłości
Idą w melanż z prochem z Polski
Widać przez szkło ich jadłospis
Kuszą perspektywy
A miażdżą realia i mija ochota
Gdy zamiast kariery skończą tu
Jako tania siła robocza mydlą oczy
Se już zaraz dla programów wsparcia koniec
Więc jak chcesz kupić mieszkanie taniej
To teraz jest na to ostatni dzwonek
Teraz albo nigdy, hajtaj się i kredyt bierz
Możesz kupić tylko nowe
Deweloper skręci cash
Świnie za pajdę podbiją im popyt
Byle utrzymać te ceny w orbicie
A ja przez tych skurwysynów
Będę tyrał na M3 tu całe życie
No chyba, że rap, chyba, że
SB, chyba, że Label, chyba, że Wear
Przeciętność - całe dorosłe życie myślałę
Jak wyrwać jej łeb, ej
Chyba już kumasz czemu to ma
Dla mnie taką wagę
Nie ma dla mnie innej drogi
Żeby stać się zarobasem życie ponad stan
Za pożyczony hajs? dziecinada
Domek z kredytowych kart zdmuchnie
Pierwszy lepszy fuck up
Domki z kart, zamki z piasku
Domki z kart, zamki z piasku
Tyle nam macie wy do zaoferowania
Sam gdyby nie rap to bym stąd już wypierdalał
Domki z kart, zamki z piasku
Domki z kart, zamki z piasku
I żeby sprawa była jasna, nie chcę socjala
Tylko liberalnie dajcie nam działać
Twoja przyszłość jest jak domek z kart
To bądź jak Frank
Weź kombinuj albo nie wiem, zrób skok na bank
Ta, narzekać jest najłatwiej
Że życie to pochyła równia i nierówne szanse
Dzieci w czepku urodzone, po drugiej stronie
Te na głęboką wodę rzucone
Jak pielęgnować kwiaty, powiedz
Gdy lasy trawi ogień
Ja i moje mordy zodiak, nie złapiesz nas
Spróboj bokiem ci to wyjdzie
#stomia - niezłapiesz nas
Znasz już moją bete #frog? nie złapiesz mnie
Lecę stąd jak Air Force One
Drugi plan mam też
Który to już rok robię wyższe
Jak Danny De Vito
Znajdź nisze bądź mistrzem i
Niech zgadza się pitos
Zawodnikom, ich dupom, co wiedzą
Co jest pięć, powodzenia
Świat to tyłek taniej dziwki
Wciąż chuj się zmienia
Tyle już popsułeś, jak możesz nie rozjebać
Rób wszystko by nie robić nic
Kiedyś pozdro siema
Domki z kart, zamki z piasku
Domki z kart, zamki z piasku
Tyle nam macie wy do zaoferowania
Sam gdyby nie rap to bym stąd już wypierdalał
Domki z kart, zamki z piasku
Domki z kart, zamki z piasku
I żeby sprawa była jasna, nie chcę socjala
Tylko liberalnie dajcie nam działać