Vixagedon - Po dziesiątym tekst piosenki (lyrics)

[Vixagedon - Po dziesiątym tekst piosenki lyrics]

Trzy dni urlopu już wzięte
Co jest grane po dziesiątym
Idę do Biedry, biorę co zechcę
Ej, co mi szkodzi, pora porządzić
Biorę wypłatę se w łapę przy kasie pokazać
Że mam sporo floty niech pani poczeka
Poproszę jeszcze te Marlboro Goldy
Rzucam jej 100zł, mówię że reszty nie trzeba
Kurwa, została jej dycha
Ojebałby za to kebsa
Albo chmiel viva la pinta, szkoda
Ale dobra jebać chwytam za telefon i dzwonim
Po towar do dillera

Jestem po dziesiątym, jebać obowiązki
Jebać jakieś związki, posyp, albo popij
Latam se po nocy, wydzieram mordę, król nocy
Rozpierdalam hajs kotku, jestem po dziesiątym

Budzi mnie rano sms z banku
Lecę na stację po browar, bo drożej


W sumie, to mogę śmiało powiedzieć
Wygrałem miesiąc Zdreweoborze
Jedną drogę jak Perry w Krakowie mam do baru
Potem nad miastem
Jakie Marlboro Goldy? Daj czerwone i
To w twardej paczce
Na karcie mam cały hajs, nie po szufladach
I tak od zawsze, choć w sumie wiem
Że nie wypada w sumie wybaczcie
Bo kontaktu ze mną nie ma od dziś
Po dziesiątym jest po dziesiątym
Na mieście jestem, gdzie mogę być?

Jestem po dziesiątym, jebać obowiązki
Jebać jakieś związki, posyp albo popij
Latam se po nocy, wydzieram mordę, król nocy
Rozpierdalam hajs kotku, jestem po dziesiątym

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować