Vkie - 68 WERSÓW ŻEBY ZAJEBAĆ CO WASZE tekst piosenki (lyrics)

Vkie

Vkie [Łukasz Liszka] Łaziska Górne, Polska 🇵🇱

[Vkie - 68 WERSÓW ŻEBY ZAJEBAĆ CO WASZE tekst piosenki lyrics]

W głowie za dużo barsów
Nie wiem nawet które wypluć
Twoje tracki piszą ziomy
A żaden nie ma pomysłu
Mogą zabrać wyświetlenia
Ale nie zabiorą błysku
Wczoraj balowalim, zobaczysz na moim pysku
Nie będzie współpracy jeśli
Nie zwęszyłem zysku za długo byłem na dole
Tam się uczysz egoizmu
Show-biznes z plastiku
Nie zrobię żadnych przysług
Label mnie nie przyjął
No to kurwa kiepski wybór
Skupiony na przekazie
Nie wiesz jak się trzymać beatu
Słuchacze sprawdzają typa który
Brzmi jak R2-D2 to wszystko dla zajawy
Mordo nie wciskaj mi kitu
My to wiemy żeś pazera
Daruj sobie pusty wywód


Latam tu i tam i tu, i nie ma mnie
Najebany - teraz wiesz
Jaki mój sposób na stres jest
Pojebany łeb, dwa wydechy, jeden wdech
Bez przerwy, niezmiennie
Ty do trenera mówisz zmień mnie
Mam energię, byle kurwy na kutasie nie chcę
Byle głąba w otoczeniu też nie
Nie istnieje beat którego nie zjem
Ziomy mają dzieci
Ja nie wiem czy dziś nie zejdę
Rookies martwią się fejmem
Śmieszne, niekoniecznie
Najebana krisem, napina mi bo ma cieczkę
Wiało tutaj nudą, no to podniosłem poprzeczkę
Wspierany przez internet
Wspierany przez koleżkę
Kto wywiera presję, a kto gaciami trzęsie
Jak to jest że zamiast Ciebie decyduje label
Mordzia, pamiętaj że diabeł węszy pengę
Podpisałeś papier, teraz zapomnij kim jesteś
Ja to księżycowy dancer
Moonwalk jak Jackson kiedy się po basie kręcę
Wóda, koks i ja, to mój ulubiony tercet
Na barach dźwigam scenkę
Tak właśnie ćwiczę mięśnie
Latam ponad każdym, walczę z wysokości lękiem
Przejdź się w moich butach
Daję krzyża w to że pękniesz
Nie ubliża to mi, że kserują moją wersję
Nie uda Ci się dogonić
Choć okrążeń robię więcej
Wciąż lekki tryb życia
Trochę zaburza percepcję
Ty aktorzysz depresję by dostać na X receptę
PL rap - główne danie
Choćbym ojebał rzodkiewkę
Raczej się nie najem
Chyba zostanę przy mięsie
Niebieskim Oshee zapijamy miętę
Z batonem gadam o tym jakie suki są jebnięte
Wypompowane, tylko dlatego są wielkie
Wyślij stówkę do glamrapu
Cię pokażą w dobrym świetle
Chuj nie interes
Pokazałem dużo - pokażę wam jeszcze wiele
Znów dostaję SMS
Nie odpiszę jej dopóki nie wytrzeźwieje
Czyli chuj wie kiedy
Bogaty charakter, ale wywodzę się z biedy
Celuję w duże sumy, no bo mam duże potrzeby
Większe niż praca
Dzieciak oraz mieszkanie na kredyt
W nocy oczy święcą nam jak LEDy
Szczerze nie znam kogoś kto
Nigdy nie walił kredy
Ja kontra oni - to jest clutch, same heady
Nie złamią mnie, brakuje im o mnie wiedzy
Twoje wtyki kroją paki
Ty ich nazywasz koledzy
Nagle chcą być blisko ludzie na
Których mi nie zależy
Kiedy z głową jest za mocno, mordo
Mam komu się zwierzyć
Więc nie muszę suce - mała ty
Tu tylko z mną leżysz
Tracki rozkurwiają serwer
Tak jak rosyjscy hakerzy
Twój styl spadł na pizdę, teraz leży
Zbyt duża różnica żebyś mógł
Się z mną mierzyć ona wbija w ciebie
Chuj ty przy niej białorycerzysz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować