Vkie - Carry tekst piosenki (lyrics)

Vkie

Vkie [Łukasz Liszka] Łaziska Górne, Polska 🇵🇱

[Vkie - Carry tekst piosenki lyrics]

Odczuwam nienawiść, nie odczuwam tremy
Mój głos ją kładzie do spania jak xanny
Weekend bez ćpania to rzadkość
Każdy z chłopaków próbuje to zmienić
Scena feederzy, a Łukasz to carry
Ona pochłania talerze jak Fairy
Nie wiem jak naprawić nerwy mam
W chuju mam wasze afery

Ciągnę za włosy, nie trzymam za rękę
Nie chodzi o suki, ja mówię o scence
Sam sobie wykłuje szczęście
Wersy są moim narzędziem
Połowa typów to parówy dęte
Rozgotowany, a chciałeś al-dente być
Nie chce widzieć Ciebie więcej w tym
Ty nie chcesz widzieć mnie, będę w tym

Co dzień rym, kładę rym na track
Kładę rym na bit
Teraz naglе wszyscy są na "tak"


Nagle wszyscy chcą mnie znać
Teraz wszyscy robią rap
Wеź rób sobie, wyjebane mam
Chcesz zwrotkę to płać
Nigdy już nie powiem "pass" chociaż
Nie raz byłem blisko
Życie w dżungli jest jak trans
Najłatwiej byłoby zniknąć
I nie potrzebuję dam choć ona
Klei się jak piston
Znów mówi mi że jestem cham
A ostrzegałem żyję szybko

To nie designer a lubi co noszę
Najbardziej lubi to co mam pod spodem 24
7 na wkurwie
Bardzo chętnie będę Twoim wrogiem
Jeśli chcesz odejść to krzyż na drogę
Chociaż wcale się nie lubię z Bogiem
Jestem VIPem, wbijaj mnie na lożę
A Ty wierzysz w system, załóż se obroże
Znowu bramka jak Van Persie
Koleżanka pokaż piersi
Z tego miasta jestem pierwszy
Który robi takie rzeczy
Polska rap gra skończ śmieszyć mnie
Robię swoje jestem obok gdzieś
Ale to żałosne kiedy byle leszcz wejść chce
Może zrobimy im test
Twój ziom looka się jak kretyn
Nie mam czasu dziś na bzdety
Łukasz znowu jest nietrzeźwy, o, o jeju, o
O rety to co u Was się tam
Dzieje to nie moje interesy
Wychodzę stąd z kobietą
A nie szukałem kobiety

Jestem najświeższy w tym gównie
Nie słucham co pierdolą o
Mnie osiedla na fecie
Jeżeli jesteś raperem w tym kraju reguła
Że uczestniczysz w kabarecie
Jak ja składałem już pierwsze szesnachy to
Twoich słuchaczy nie było na świecie
Dzisiaj szesnachy mnie lubią
Bardzo mi przykro
Nie zwracam uwagi na Ciebie
Ona chce być w parze tak jak
Kinder Bueno, widzę to po czasie
Że jest do niczego
Widzę to po czasie, że musze
Zawijać, ona mówi "zostań", nara mała elo
Nie ma opcji, że mnie typy zjedzą
Czas pokazać klasę jebanym frajerom
Cały kraj chce wyjść na zero
Ten biznes zamula więc pora go przejąć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować