Vkie - Cieczka tekst piosenki (lyrics)

Vkie

[Vkie - Cieczka tekst piosenki lyrics]

Nie ma możliwości żebym się dogadał z nimi
Osiedla bez ambicji chcą mi
Mówić jak mam kminić
Wiem, że za to co mówiłem jej
Mnie pewnie nienawidzi
Ciężko widzieć więcej w tłumie
Buraków bez wizji mój ziom to mój brat
A twój ziom to twój szofer
Nie macie szans żeby wejść mi na głowę 24
7 trap spróbuj odebrać mi mowę
Nagrałem track w przerwie świruje do niej

Małe logo Tesli dzisiaj wpuszczam w moją cole
Ona mówi - "Łukasz, jesteś wyjątkowy koleś"
Jestem trochę pojebany
Niemniej niż wasi idole przez to
Że łykałem molly jak mali byliśmy z ziomеm
Tańczymy pod techno, nie śpiewamy tutaj kolęd
Scеna jak dzieciaki rozpierdolę
To przedszkole
Chciałbym zmienić się naprawdę - na
Ten moment weź mi dolej
Sam to chyba widzisz jestem
W tym kraju przełomem kiki wiesz
Że mnie jarasz - po chuj grasz mi na nerwach
Chodzę często wkurwiony
A nie smutny jak beksa
Jestem znowu nietrzeźwy - nałóg
Ze mną zwycięża
Ale nie myślą za mnie wasze wzorce z osiedla
Przeszłość zostawiam za mną -
Nie mogę być nikim
Jestem sobą za bardzo - żeby
Się przejmować waszą banda
Nie wejdzie na głowę mi to miasto
Nie jestem taki jak byłem dziwko już dawno
Kładę nas na mapie - nie zostawię
Muzy no bo nie potrafię
Nie czuje tego w twoim rapie
Poćwicz skillsy zamiast szukać afer
Mała kiki jeszcze nie znalem takiej
To co ci mówiłem to
Nie mówiłem żadnej jeszcze
Kurwa nie złamią żadne leszcze mnie
- daje zawsze więcej

Ja jestem trochę leniwy
Ale chcą moja energie
Wszystkie wasze divy mówią mi
Ze słodki jestem
Stały członek biby lubimy latać po mieście
Znowu mnie na necie wkurwili
Bo piszą brednie chciałbyś moich styli nie
Kupisz na AliExpress
Za dużo debili w tym kraju - kiedyś ucieknę
Nawet nie mam szkoły
Ale dam tej scenie lekcje
Obrzydliwe suki chcą chuja, bo mają cieczkę

Nie ma możliwości żebym się dogadał z nimi
Osiedla bez ambicji chcą mi
Mówić jak mam kminić
Wiem, że za to co mówiłem jej
Mnie pewnie nienawidzi
Ciężko widzieć więcej w tłumie
Buraków bez wizji mój ziom to mój brat
A twój ziom to twój szofer
Nie macie szans żeby wejść mi na głowę 24
7 trap spróbuj odebrać mi mowę
Nagrałem track w przerwie świruje do niej
Nie ma możliwości żebym się dogadał z nimi
Osiedla bez ambicji chcą mi
Mówić jak mam kminić
Wiem, że za to co mówiłem jej
Mnie pewnie nienawidzi
Ciężko widzieć więcej w tłumie
Buraków bez wizji mój ziom to mój brat
A twój ziom to twój szofer
Nie macie szans żeby wejść mi na głowę 24
7 trap spróbuj odebrać mi mowę
Nagrałem track w przerwie świruje do niej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować