Vkie - Obcy 2 tekst piosenki (lyrics)

Vkie

Vkie [Łukasz Liszka] Łaziska Górne, Polska 🇵🇱

[Vkie - Obcy 2 tekst piosenki lyrics]

Ej, mała, hej (yeah) ej mała, ej, ej (eey)
Młody Łukasz, ej

Mała znowu stres mnie nachodzi
Ale jakoś nie poddaję się
To dla naszych rodzin siedzę znów na lekach
Co nie znają ich doktorzy
I staram się uciekać
Staram się zaszkodzić im gdzie jestem
Nie pytaj się no bo jestem na miejscu
Mój ziomal ogłupiał już
Odkąd nie widzi sensu
Fart nas nie opuścił, bo nigdy go tu nie było
Nie patrzę na ludzi, może niech lepiej zawiną

Moja banda wie, co mnie tak robi
Co dzień odlatuję w kosmos
Choć to wcale nie Acodin
I ja bawię się z tą broszką
No bo jest jak każda hoe
Jeśli odejdzie daleko


No to krzyknę jej "do nogi"
Wytrzyj twarz i wstań z podłogi
Się bawi wszędzie, a ja kminię jak zarobić
Ja mam podejście i nie skończę tak jak oni
Widzisz, co wpierdalam w siebie, nie kminisz
Że jestem chory to autko robi wruum, wruum
Chociaż nie jest moje
W końcu jestem w drodze
W końcu na nie zarobię
Twelve is on my back, mała suko, myśl o sobie
Ja umierałem nie raz, ale ponoć jestem kotem
Ej

Mała znowu stres mnie nachodzi
Ale jakoś nie poddaję się
To dla naszych rodzin siedzę znów na lekach
Co nie znają ich doktorzy
I staram się uciekać
Staram się zaszkodzić im gdzie jestem
Nie pytaj się no bo jestem na miejscu
Mój ziomal ogłupiał już
Odkąd nie widzi sensu
Fart nas nie opuścił, bo nigdy go tu nie było
Nie patrzę na ludzi, może niech lepiej zawiną

Wow, teraz każdy ziomek
Ale kto tu ze mną stał?
Trzymam braci przy sobie
Chociaż ciągle jestem sam
Pojebało mi się w głowie, albo
To nie jest mój świat, ey
Nie szukam przyjaciół
No bo tam stoi mój homebrew
Ona znów podchodzi, no bo nie rozumie ciągle
I ja nie szukam przygody
Bo ciekawi mnie zarobek
Jak dam radę się zrobić, no to pogadamy potem
Nie w samolocie, mała ja latam w kosmosie
Nie wracam na ziemię
Chyba że ubrany w złocie
Zawsze byłem obcy, tego nie zrozumie człowiek

Mała znowu stres mnie nachodzi
Ale jakoś nie poddaję się
To dla naszych rodzin siedzę znów na lekach
Co nie znają ich doktorzy
I staram się uciekać
Staram się zaszkodzić im gdzie jestem
Nie pytaj się no bo jestem na miejscu
Mój ziomal ogłupiał już
Odkąd nie widzi sensu
Fart nas nie opuścił, bo nigdy go tu nie było
Nie patrzę na ludzi, może niech lepiej zawiną

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować