Paweł Bokun, Kasia Bokun - Kolorowe Dni tekst piosenki (lyrics)

[Paweł Bokun, Kasia Bokun - Kolorowe Dni tekst piosenki lyrics]

Mówią na mnie "Paweł Bokun pjes"
Pewnie każdy chciałby jakiś śmieszny wiersz
To opowiem wam śmieszna historię
Kej? Otóż przyszedł w życiu moim taki dzień
Że mogę wbić się na bit jak ten
I sam być ciekawym jak zjem
Paru durniom sprawić ból "D"
Którym spuchło ego i łeb
Ja sam z moim ego mam beef
Bo się dumnie lubi piąć wzwyż
Mnie ostatnio nie chcę się nic i w
Tej jednej głowie mam taki miks
Ale są na świecie dużo gorsze miksy
Więc zamiast zrzędzić lepiej zamknij mordę
Bo i tak jest lepiej, że

Się odkuliśmy, jak co najmniej
Nie wiem taki Andy Shawshank
Więc Honsy Ponsy i inne bąble
Teraz patrzcie na mnie i tu chodźcie do mnie
Bowiem jest też miejsce dla innych mordek


Żeby pić szampana i mieć gruby portfel
Tak jest! Newman to do ciebie ten tekst
Bo czasem jest dobrze, aaa czasem źleee
Wow jakie to mądre chyba oprawię to w szkle
Bo mam nawet w domu kilka takich
Miejsc, gdzie miałem wieszać złote płyty
Ale jeszcze nie i chyba nic się nie stanie
Jak powieszę sobie na nie oto słowa te
Chociaż myślę
Że będę miał od tego ludzi tak z trzech
Dom przydałby się pewnie
Większy, więc poczekam
Wspominając takie czasy jak te
Gdzie na stole w kuchni leży parę stów
Przez które ojciec już nie czuję nóg
My małe dzieci ciesząc się za dwóch
Trujemy ciągle głowę: "Mamo kup!"

Bo chcemy mieć najlepszych rzeczy ful i
Żeby nas podziwiał cały tłum
Na dole w kuchni leży parę
Stów choć dzisiaj parę
Stów nas bawi już choć za te parę stów
Ludzie chcą w moim kraju na
Bieżąco pomału psuć krew
Psuć krew, psuć krew, psuć krew
Spijać litry browarów i się bić
Bez umiaru o szmelc
O szmelc, o szmelc, o szmelc
Ludzie chcą w moim kraju na
Bieżąco pomału psuć krew
Psuć krew, psuć krew, psuć krew
Spijać litry browarów i się bić
Bez umiaru o szmelc
O szmelc, o szmelc, o szmelc
A ja przywitam jutro kolorowy dzień w nocy
Przed którym będę znów miał nowy sen
A z niego rano zrobię sobie
Drogi cel jakkolwiek głupi
Nie byłby, obrodzi mnie pieniądz
Złoto, sos, kesz, yeeeah

Mówią na mnie "Paweł Bokun pjes"
Pewnie każdy chciałby jakiś smutny tekst
To opowiem wam smutną historię, kej? Ja na
Przykład w domu moim w mieście, gdzie
Nie ma pracy, nie ma Boga w ludziach
Ale mi jest cacy bo mam ubaw
Słuchaj, co mniej więcej znaczy
Że jak się poczuwasz
Życie rozpierdaczy z czego byś
Nie umiał ryju!
Dwa kroki w przód, przed, jeden do
Tyłu i ciągły luz cokolwiek było
Ile poszło stów ile przeszło znów
Które nie dają się dobrze wykimać
Biegnę do szczęścia spocony jak świnia
Chciałbym tam wrócić i móc się zatrzymać
Na chwileee albo pół życia
Które zaczyna mi kumpli forsować
Jednych do mena domefedronować
Innym wystarczą LMy i browar
Ja znów siedzę saaaam bez słowa
Lepsze to niż ich zbyt moim
Ziomkom od gry nawet

Się tu nie śni, nawet nie drgną im brwi
Każdy pieprzy po trzy
Jakby polski rap wbił łeb w gorset
Mimo że jak Szwecja ma małą forsę
Nie znasz? Nie znaj mnie i życie zdrowsze i
Jak mysz natrętna Ci wejdzie w głowę
To nie sprawdzaj rapu za nic i go nie rób
Nie da ci żyć
Jedno co przysporzy ci krzywd w
Prostej linii jak Mi chodź
Nadal jest praca w toku uwaga
Podaję top dwa przyszłego roku:
Wpierw pędzie Panawa a potem Bokun
Zdala od muzycznego prawa i
Gniotu wreszcie świety spokój
(Mój Boże) Miej marzenia, ale się nie gotuj
Bo od biadolenia tylko strata głosu
I wkoło armada idiotów

Którzy chcą w moim kraju na
Bieżąco pomału psuć krew
Psuć krew, psuć krew, psuć krew
Spijać litry browarów i się bić
Bez umiaru o szmelc
O szmelc, o szmelc, o szmelc
Ludzie chcą w moim kraju na
Bieżąco pomału psuć krew
Psuć krew, psuć krew, psuć krew
Spijać litry browarów i się bić
Bez umiaru o szmelc
O szmelc, o szmelc, o szmelc
A ja przywitam jutro kolorowy dzień w nocy
Przed którym będę znów miał nowy sen
A ja z niego rano zrobię
Drogi cel jakkolwiek głupi
Nie byłby, obrodzi mnie pieniądz
Złoto, sos, kesz, yeeeah

Mówią na mnie "Paweł Bokun pjes"
Mówią na mnie "Paweł Bokun pjes"
Mówią na mnie "Paweł Bokun pjes", ale
Pewnie o tym już wiesz, yeeeah
Skąd ty wziąłeś się chłopaku?
Chyba nie wiesz, że do rapu, trzeba
Też psuć krew, psuć krew, psuć krew
Yeaah właśnie tak się grzebie
Zajawkę u innych hahaha!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować